Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedzialek

Hej Vitalijki 

Wczorajszy dzien w pracy minal szybko, moje kochaniewzielo chorobowe w polowie dnia bo noga mu napuchla i coraz bardziej boli Dzisiaj tez niue przyszedl do pracy tylko mnie podrzucil. Troszke lipa bo wyplata bedzie mniejsza a kasa jest potrzebna , ale zdrowie jest wazniejsze. Takze jako ze byl w domku jak po mnie jechal to kupil mi Coste :) 

Glowa mnie bolala mega to mu mowie, nie zrobie dzisiaj interwalow wiez mnie do lasku tam jest ciezszy teren moze bedzie wolniej , ale inne miesnie bede pracowac pod te wszystkie gorki jak bede wychodzila ;) 

7.15km w 1h18m30  spalone kalorie 540.

Wrocilismy do domku, pogadalam i pozegnalam sie z ciocia dzisiaj wylatuje  juz do USA, szybko jej wiyta minela.

Pozniej dokonczylam ksiazke , nie moglam sie oderwac taka swietna i wciagajaca ;) Zasnelam okolo polnocy.

Aktywnosc na koniec dnia : 

23,652 kroki i 76 aktywne minuty.

Rano wstaje ide do lazienki na wage myslac no jak nic bedzie jak zwykle +1kg , ale sie milo zaskoczylam waga lekko tylko poszla do gory pokazala dzisiaj 74,4kg ;) Jestem mega zadowolona :) Jezeli by sie udalo w tygodniu utrzymac te granice 74kg to na weekend napewno bym zobaczyla 73kg ;) Trzymajcie kciuki :) 

Sama dzisiaj w pracy , kochanie w domu, kolezanki dzisiaj maja wolne bo byly w kornwali dopiero jutro wracja do nas ;(  Czuje sie dobrze ;) Mysle tylko o weejendzie !:) Czwartek ten odkryty basen a piatek Durdle Door i wczoraj zaproponowalam 3 osobom z naszje paczki czy chca jechaxc z namni :) Jedna ma dentyste , ale zadzowni dzisiaj i przelozy takze jedziemy w 5 ! SUUUUUPEEER :)

Zycze wam milego dnia :* 

PS. Dizisaj bluzka i makijaz zileony takze jestem oaza spokoju :D:D

S