Początek diety kiepski...od grypy :( przynajmniej się nie obiadam. Dwa tosty z dżemem i talerz zupy pomidorowej przez cały dzień...lunchboxy do pracy odpoczywają w lodówce. Do pracy raczej w tym tygodniu nie wrócę. A tak się napracowałam w sobotę żeby wszystko kupić i zaplanować. No nic, spróbuję jak wyzdrowieje...
meartyna881008
1 stycznia 2019, 18:22Witaj w grupie. Ja też mecze się z mocnym przeziębienie który nie daje normalnie funkcjonować. Życzę dużo zdrówka.