Ale się nacieszyłam! - za bardzo w ubiegłym tygodniu się napodskakiwałam, bo teraz znowu widzę na wadze prawie 71 kg ! kurde ! - ale już wiem na pewno, że moją zgubą są pierogi !!! - tak, nie mogę się im oprzeć - tak jak inni słodyczom! - jak widzę pierogi, to choć mówię sobie że zjem tylko 3 - 4, nie umiem się ustatkować - i kończy się na 12 (niedużych co prawda, ale ze smażoną cebulką - mniam...). Zawsze mnie drażniły zalecenia dotyczące słodyczy, za którymi nie przepadam - po prostu umiem się bez nich obejść, ale teraz mogę sobie słowo słodycze zamienić śmiało na "pierogi" - i to będzie OK!
No dobra, zobaczymy co jutro pokaże waga (jutro ważenie), bo dziś trzymam się ściśle diety i mam nadzieję wyjść po południu na kijki -nie pada!
A już myślałam, że uda mi się ujrzeć wreszcie tą wymarzoną i tak długo oczekiwaną 6 z przodu! KLOPS na całego i znowu walka z kilogramami, które tak szybko rosną, a tak trudno ubywają! ALE JA SIĘ NIE PODDAJĘ !!! - i tak dopnę swego! - postanowione!
MARCELAAAA
14 listopada 2013, 16:45No powiem Ci że mam podobnie :)Słodycze oddam wszystkie za darmo ale o pierogi i inne pyszności walka na noże :)Pokonamy szklaną :)