Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1 - 04/08/2015


Aktywność

20 km na rowerze, 10km rano i 10km po południu, mój codzienny dojazd do pracy. Na szczęście mam tu strzeżony parking, prysznic i szafkę na ubrania.

Mam też siłownie, niedużą i kiepsko wyposażoną ale zawsze.. i półgodzinną obowiązkową przerwę na lunch. Czasu wystarczyło na 10 minut rozgrzewki na orbitreku i,

30 x spinanie brzucha siedząc na piłce, 

30 scyzoryków na piłce, 

20 x skłonów bocznych ze sztangielką 8,5 w jednym ręku, 

15 x uginania tricepsów na poręczach z nogami opartymi o ławkę.

Powtórzone trzy razy.

Dieta

1.jabłka dwa małe

2. kasza jaglana z odżywką białkową i natką pietruszki (natkę dodaje do wszystkiego w ogromnej ilości, uzależnienie jakieś), prażone pestki dyni, orzechy włoskie i kilka rodzynek

3. kasza jaglana, jajko sadzone, warzywa różne w tym strączki fasoli

To była ta część, z której byłam zadowolona. Bo później były już tylko orzechy, pestki dyni i rodzynki w ilości nieokreślonej, bo jedzone wg schematu: tylko kilka na talerzyku na raz, bo to przecież nie ma znaczenia, powtarzane nie wiem ile (wyparłam tą info) razy.:<