Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rozlewiska nad Bugiem


Rozległe są i zaskakujące:

Piątek (w korpo mowie = piatek, piąteczek, piątunio):

20 km rower + tkwienie przy biurku czekając na dane, których i tak nie dostałam:<

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 4 serie,

2. Ściąganie linki wyciągu poziomego: 25 kg x 15, 4 serie,

3. Rozpiętki na ławce skośnej: 5kg/rękę x 15 x 4 serie,

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

5 i 6 jako seria łączona: tric + bic

I godzina ABT(ninja)

Sobota: 5 km rower + 1h TBC + dodatkowe 70 km pomiędzy Bugiem a Narwią(slonce), bardzo pięknie było, zimno bardzo(zimno) , na koniec ognisko(noc)

Niedziela: 23 km rower i wieczorne łażenie po rozlewiskach w poszukiwaniu idealnego zachodu(alkohol)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    9 kwietnia 2018, 11:02

    hahaha, jesteś jak Potwór z Loch Ness ;) :DDD

    • diuna84

      diuna84

      9 kwietnia 2018, 14:15

      no właśnie nie wiedziałam jak t foto opisać ;P he he

  • sachel

    sachel

    9 kwietnia 2018, 08:30

    Wspaniały weekend. Jesteś dla mnie guru aktywnego wypoczynku :)

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    9 kwietnia 2018, 07:02

    A Ty w tej wodzie stoisz tak gołymi stopami czy masz niewidzialne kaloszki? Widoki cudne, nie ma piękniejszego krajobrazu niż ten z wodą!!!!

    • beaataa

      beaataa

      9 kwietnia 2018, 10:30

      Gołymi, gołymi:)