Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ojoj


we wtorek od rana nieciekawie się zaczęło. Wstałam z pieruńskim bólem głowy, ale myślę będę dzielna bo mam test dzisiaj. Ale nie, ledwo zjadłam śniadanie....no, powiedzmy że do kibelka doleciałam wostatniej chwili. Sniadanie i część kolacji poszłoooo! Jak już dałam radę wyjść z łazienki i walnęłam się na chwilę do wyra, to obudziłam się po 5 godzinach zlana potem i zmęczona jakbym cały dzień w polu zapierniczała. Gardło boli specyficznie.Tak więc wczoraj i dzisiaj głównie wafle ryżowe, a na obiad trochę kartofelków z duszonym mięskiem i buraczkami. To się nie buntuje w żołądku. Ki czort to był, wirus czy zatrucie? Nie mam siły, więc dziś ćwiczenia sobie odpuściłam. Spacer z koledżu na korki musi styknąć. Jutro zobaczymy. 
Dobra, lecę do was pozaglądać, bo wczoraj nawet nie miałam siły kompa odpalić.... 
  • beanna83

    beanna83

    20 stycznia 2012, 21:48

    dzięki dziewczyny za wsparcie :D

  • Tulipanoza

    Tulipanoza

    19 stycznia 2012, 09:31

    to dużo zdrowia życzę, ja wczoraj miałam podobnie ale może bez bólów i gorączki.

  • Anhelada

    Anhelada

    18 stycznia 2012, 20:07

    odpoczywaj. Miłego dnia

  • aneczka24055

    aneczka24055

    18 stycznia 2012, 19:36

    A mnie dziś od rana boli głowa i nie wiem co się dzieje.