Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Sukces życiowy i wagowy. Szczęśliwa jak nigdy :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6150
Komentarzy: 22
Założony: 11 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 24 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beatky

kobieta, 35 lat, Monachium

174 cm, 62.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zadowolona z siebie. Szczęśliwa i szczupła :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 kwietnia 2016 , Skomentuj

przygotowałam poękny wpis, ze zdjęciami i przepisami a vitalia publikuje pierwsze 3 zdania tylko! W czym probkem? Odechciewa się tu pisać, skoro tyle czasu poświęconego po prostu się marnuje.,, 

10 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Wracam na Vitalię tylko i wyłącznie, bo przez te kilka lat zbobylam niemałą wiedzę na temat odżywiania, redukcji wagi, budowy mięśni. Tym bardziej przeglądając niektóre pamiętniki widzę wiele błędów, które wciąż popełniane, niweczą ciężką prace. W związku z tym efekty nie przychodzą wcale lub w bardzo powolnym tempie. Może uda mi się chociaż trochę naprowadzić kilka osób na właściwy tor, gdzie słowo "dieta" zostanie zastąpiona słowami "zmiana stylu odżywiania". Za tym idzie- żadne uczucie "nic mi nie wolno", smacznie, zdrowo. Zmiana nie tylko ciała, ale także umysłu. Pełno energii, pozytywnego nastawienia do życia.

Ciekawostka: wiecie, że takie choroby jak m.in. Depresje wywołuje zły stan jelit? O tym napisze kiedy indziej, ale myśle, ze na to powinno sie zwrócić uwagę. 

Bede starała sie robic regularne, nawet krótkie wpisy (niestety praca daje czasami w kość i od 5:30 do 19 jestem poza domem..) dodając przepisy na pyszne ciasteczka, muffinki, czekoladę (tak, tak..!) które dają mi uczucie pyszności i utrzymujące moją sylwetkę w doskonałej formie, dające mi ogrom siły, energii i poczucie satysfakcji, że wiem co jem i co czyni mnie zdrowym! Oczywiście także inne przepisy, nie jem tylko słodko, ale czasami człowiek musi! A skoro musi to przynajmniej z korzyścią dla organizmu! ;)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mądrość pierwsza: OLEJ KOKOSOWY. 

Kto z Was stosuje? Kto zna cudowne właściwości, miedzy innymi niezbędne w czasie redukcji tkanki tłuszczowej? 

Olej kokosowy, zdrowy olej. Poza tym powala wspaniałym aromatem i wyrazistym smakiem. Nadaje się praktycznie do wszystkiego: smażenia, zdrowych wypieków, smarowania pieczywa (chociaż ja jadam pieczywo bardzo sporadycznie, około 2 razy w miesiącu). Właściwości oleju kokosowego są tak ogromne, że aż trudno wszystkie przytoczyć. 

Warto go zaprosić do swojej kuchni. Szybko można zauważyć cudowne działanie na własnej skórze! Jednak warto pamietać, żeby kupić dobrej jakości organiczny olej nierafinowany, tłoczony na zimno. 


                                     

Zacytuję fragment dobrze ujmującego w słowa blogu Anny Lewandowskiej:

Olej kokosowy zawiera bardzo dużo kwasu laurynowego i kwasu kaprylowego, których właściwości prozdrowotne są nie do przecenienienia:

–  nie tylko nie przyczynia się do wzrostu tkanki tłuszczowej, ale wspomagając metabolizm, pomaga w utracie jej nadmiaru!

– jest tłuszczem roślinnym, więc nie przyczynia się do powstawania złogów cholesterolu

– jest doskonały dla cukrzyków oraz dla osób walczących z nadmierną ochotą na słodycze

– czyści organizm z pasożytów i drożdżaków

– wzmacnia funkcje tarczycy

– wykazuje silne działanie antybakteryjne i antywirusowe, nie niszczy naturalnej flory bakteryjnej (jak antybiotyki), ale jest skuteczny w zwalczaniu szkodliwych bakterii i wirusów, wspomaga nasz układ immunologiczny znacznie zwiększając odporność organizmu

– zapobiega lub wspomaga leczenie wielu chorób układu pokarmowego, bardzo dobry dla zdrowia jelit

– zapobiega osteoporozie

– ma działanie przeciwzapalne, także przy stosowaniu zewnętrznym

– wydatnie wspomaga przyswajanie witamin i mikroelementów dostarczanych w pożywieniu

– chroni przed nowotworami

– ujędrnia i uelastycznia skórę, po prostu odmładza :)

– jak już widać z powyższych – jest dobry dla naszego serca

– pomaga zregenerować się po wysiłku, dodaje energii!

*źrodlo: blog Anny Lewandowskiej

---------------------------------------------------------------------------------------------------

PRZEPIS NA DOMOWY KREM CZEKOLADOWY- uwaga!!!! Uzależnia :D


-szklanka namoczonych daktyli bez pestek (moczyć około godziny) 

-szklanka orzechów włoskich 

- 5 łyżek kakao

-2 łyżki oleju kokosowego

-2 łyżki Xylitolu lub erytrolu (ja skłaniam sie ku erytrolowi- 0 kcal, dba o zęby, 0 indeks glikemiczny, dla diabetyków, osobami z wrażliwymi jelitami. Minus- cena, ale ja wolę wydawać kasiorkę na zdrowe produkty niż ciuchy;))

-szczypta soli

-ewentualne trochę mleka kokosowego/innego roślinnego dla konsystencji.


~wszytko zmiksować, włożyc do lodówki i cieszyć sie samym zdrowiem. Ale z umiarem! (W lodowce stężeje i przegryzie się).

Można włożyć do silikonowej formy i kroić jak brownie: 



Albo jesc prosto z pojemnika!

3 lipca 2015 , Komentarze (1)

Kochani, 

Nie wiem czy ktokolwiek zareaguje na mój wpis. Tyle mnie nie było. A tu juz prawie dwa lata jak jestem mężatką <3


Jestem przeszczęśliwa. I to we wszystkich możliwych dziedzinach życia. Przede wszystkim po nadwadze i kompleksach ani śladu.


Dzisiaj przyjechałam do Polski, czas trochę ochłonąć i wtedy opiszę jakie zmiany sylwetki- oraz dlaczego się u mnie dokonały.


Tymczasem pozdrawiam z mojego małego raju :D



Buziaki

13 listopada 2013 , Komentarze (1)

Nie wiem czy wrócić czy nie... Nie ma prawie żadnych wpisów i się zastanawiam czy Wy tak jak ja czasami zaglądacie i zmykacie czy naprawdę Was nie ma.  


4 lipca 2013 , Komentarze (4)

Czy się już chwaliłam? Za 6 tygodni wychodzę za mąż :-) 
Wiecej za tydzień, będę w Pl pod stałym internetem.

Jadę po suknię ślubną która już się szyje!!!!

JESTEM SZCZĘŚLIWA!!! :) :) :)

27 października 2012 , Komentarze (9)

No dobra, dobra. Jestem :)

W moim życiu tyle zmian, ze nawet jakbym chciała Wam opowiedzieć to i tak nie zdołam a Wy chyba i tak nie zrozumiecie. Nie teraz. Ale po kawałku będę Wam opowiadać :)

Zostały mi 2 dni pracy w DE, za tydzień wracam na 10 dni do Polski i powrót do Niemiec. Bo ja tu już mieszkam.. jadę do PL po swoje zimowe rzeczy. Ale o tym z czasem opowiem też.

Kto ma mnie na FB może czasami zaobserwować moje poczynania z bieganiem. Co prawda przez pracę nie miałam tyle czasu biegać, czasami wybierałam się około 23 dopiero.. wracałam po północy. Od 2 miesięcy śpię średnio 5 godzin na dobę.. Ale za 2 dni się do zmieni, bo kończę chwilowo pracę.

W każdy razie co ja tu chciałam... jeśli ktoś z Was nie ma motywacji do biegania, to może ja będę dla Was przełomowa ;) chcę pokazać Wam zdjecia sprzed biegania (o zgrozo) i po miesiącu. Są to zdjecia w tym samym miejscu, w tej samej bieliźnie i tych samych spodniach. Chcę podkreślić, ze jem średnio 200g czekolady tygodniowo a i tak efekt jest jak dla mnie fajny:





I jak? dobrze jest? ;)

Buziaki, będę pisać, może nie bardzo regularnie, ale będę! I jak znajd chwilkę o nadrobię Wasze wpisy :)


:* :* :*

14 lipca 2012 , Komentarze (4)

A wiec niby mnie nie ma ale czasami zaglądam. W moim życiu zawirowania i nie wiem co z tego będzie. W każdym razie nie jest to temat na pamiętnik odchudzania, a ja sama nawet jeśli bym chciała się uzewnętrzniać to nie wiedziałabym od czego zacząć.

Więc tylko krótko... Nie chce mi się jeść. Jem, niby... Ale dziwnie mi. Waga 66,5. Tydzień temu miałam 69... Nie wiem czy ta sytuacja mnie odchudza czy co... Pierwszy raz w życiu mam odruch wymiotny na widok czekolady

A to oznacza, ze ze mną na serio dzieje się coś niedobrego

Zrobiłam sobie fotencję w leginsach, ale w szpilkach. Żeby zobaczyć czy jest ok czy jeszcze dużo przede mną. Moim zdaniem nie jest najgorzej, ale boczki jeszcze są.

Musiałam popisać się znajomością painta bo jestem w trakcie pakowania się do Polski, no i syfek był lekki



A co Wy sądzicie?

Lecę się dopakowywać, na spacer i inne takie ;)

BUZIAK :*