Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poćwiczyłam


zrobiłam 60 brzuszkow 3 serie po 20, porobiłam rowerek w powietrzu, pomachałam nogami, do biegania kompletnie mnie nikt nie mówi, zawsze nie lubiłam biegać wolałabym już robić coś bardziej pożytecznego, podczas biegania mi się strasznie nudzi, pamiętam że zawsze uwielbiałam grać w siatkówkę , w koszykówkę ping ponga, lubię jeździć na basen ale niekoniecznie pływac chociaz odkąd urodziłam Maksia to na basenie byłam dwa razy, haha, ale bieganie odpada, lubiłam tez spacerować ale tylko z mężem jak Maksiu się urodził, po 3 godziny spacerowaliśmy. Czy już się chwaliłam że na liczniku 73,0?
Wasze zdrowie:)


  • martyniunia

    martyniunia

    30 stycznia 2013, 22:15

    super

  • ibiza1984

    ibiza1984

    29 stycznia 2013, 23:10

    Chwal się ile wlezie, bo masz się czym chwalić. Ładnie!

  • radomszczak

    radomszczak

    28 stycznia 2013, 23:47

    chwaliłaś, ale chwal się nadal, bo każdy sukces (nawet 10 deko!) to sukces :) I trzeba to podkreślać. Szkoda że mieszkasz tak daleko :( Bo byśmy razem pospacerowały. Ja w lato też po 3 godziny chodziłam, teraz jak tak zimno to godzina i do domu i też nie codziennie bo jak bardzo sypie to odpuszczam.