Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Małe grzeszki


No tak, jestem pięknym przykładem braku konsekwencji
Zjadłam dziś czekoladowe ciasto. Co mam na swoje usprawiedliwienie??? Zupełnie nic.
Co więcej- jego smak będzie mi się śnił po nocach:) Majstersztyk- idealne połączenie słodyczy i nutki gorzkiej czekolady:)
Moja przyjaciółka uraczyła mnie tym cudem.
A reszta jadłospisu??
 Na śniadanie resztka wczorajszej fasolki mung w sosie paprykowym z suszonymi pomidorami na ostro. Kleik chia
Na II śniadanie nieszczęsne ciacho
W trakcie obiadowej pory: owsianka z żurawiną i mieszanką studencką "okraszona" siemieniem lnianym na zimno
Obiadokolacja (do 17 w pracy) kasza gryczana niepalona z gulaszem wieprzowym na winie zagęszczanym tylko warzywami (papryka, cebula) i słątka z sosem vinegret

Z treningu dziś deska, Tiffany i przysiady:) Już 130 za mną:) 
Wzmacniam nogi i zastanawiam się...co z jurzejszym treningiem? Pójść czy odpuścić? Kostka już nie boli,  jednkże jest opuchnięta.
Pomyślę o tym rano:)

Dobrej nocy, słodkich snów ( one nie mają kalorii :)

  • MamaJowitki

    MamaJowitki

    20 stycznia 2014, 22:01

    nie jest tak zle z jedzonkiem dobrze ze ciacho do poludnia a nie po poludniu