Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grzeszny weekend


W ten weekend byłam w domu, jadłam co mama dała na talerze. Nie było to dietetyczne za bardzo, ale jakies nie wiadomo jak kaloryczne też nie:)

Treningu nie robiłam nie licząc jakis 6h tańca na imprezie:) Ale było super:) Tęskniłam za moimi przyjaciółmi:) Nie umiem tańczyć ale raz w roku zabawa karnawałowa to tradycja:) 

Miłego dnia:)
Od jutra wraca normalny cykl...
Dziś na nogi trening z powerworkout:) Chyba znalazłam swoje treningi:)
  • Antikleja

    Antikleja

    6 lutego 2014, 10:05

    Nie przejmuj się Ty zaliczyłaś tylko weekend, a ja jestem w ciągu :( Jakoś nie potrafię się zabrać do roboty :(

  • Belli

    Belli

    4 lutego 2014, 00:06

    haha :) nażarłam sie że hej:)