Miał być lepszy, ale szczerze mówiąc to inaczej go sobie wyobrażałam. Ustawiłam budzik na 6:00, żeby poćwiczyć i przygotować się do pracy (głównie posiłki), ale moja 1,5 roczna córeczka wstała pół godziny przede mną i po zawodach :( przewijanie, karmienie, zabawa, przebranie i żłobek, a ja do pracy. Z jedzeniem to tak umiarkowanie, nie było źle ale dumna z siebie też nie jestem.
posiłki
8:15 - 6 łyżek ryżu, 1/2 małego jogurtu naturalnego i 3 liście sałaty rzymskiej, kawa bez cukru
10:40 - 1/2 małego jogurtu naturalnego, duże jabłko, woda
12:30 - 2 średnie gołąbki (bez sosu, po prostu kapusta z mięsem i ryżem i marchewką), 3 wafelki niskokaloryczne (ok. 33 kcal), woda
13:50 - 10 wafelków niskokal., mała kawa, woda
17:15 - rosół z makaronem (ok. 30 łyżek czyli na oko pewnie około 300 g)
20:40 - (wiem, że nie powinnam, ale byłam głodna) dużo arbuza :( myślę, że ok. 500 g - 600 g), herbata bez cukru
aktywność - niewiele tego, ale nie odpuściłam sobie całkiem, chociaż byłam bardzo zmęczona - przynajmniej tyle:
22:15
rozgrzewka: skłony, skręty, wymachy ramion - ok. 5 min.
brzuszki podstawowe: 4 serie po 15x
unoszenie bioder na boku: 2 serie po 15x na każdy bok
brzuszki podstawowe: 15x
brzuszki skośne lewe: 15x
- // - prawe: 15x
brzuszki z leżącymi na boku kolanami: 15x na każdą ze stron
brzuszki z dociąganiem nóg do brody: 15x
unoszenie bioder z leżenia: 20x
trzymanie wyprostowanej nogi tuż nad ziemią po 15 sec: 10x prawa (moja chora)
I tyle. Dziś miał dojechać mój rowerek stacjonarny, ale nie dojechał i lipa, a tak czekałam cały dzień. Myślę jednak teraz po całym dniu, że nie ma się tak co podniecać bo jak już dojedzie to będę go miała cały czas, pytanie ile na nim przejadę - mam nadzieję, że nie porośnie kurzem, a tego się najbardziej obawiam.
W przyszłym tygodniu zaczynam rehabilitację, więc to też jakoś powinno pomóc i w powrocie do zdrowia, kondycji i bonusowo zrzuceniu choć kilku gramów.
lajtme
5 sierpnia 2011, 09:50i tak dużo robisz z małą u boku - zobaczysz będzie jeszcze lepiej!