Udało mi się poćwiczyć rano, z posiłkami całkiem przyzwoicie, załatwiłam wszystko co miałam załatwić, odwiedziłam lekarza i na koniec dnia czekał na mnie wspaniały prezent - rowerek treningowy :) Tak więc koniec dnia także wykorzystałam na ruch.
6:05 - aktywność
rozgrzewka (ok. 10 min. skłony, skręty, wykroki, pląsy :) )
odwodzenie nogi do boku 3 serie po 15x na nogę
brzuszki podstawowe: 4 serie po 20 powtórzeń
unoszenie bioder z leżenia: 20
posiłki
8:30 płatki owsiane z 1/2 kubeczka (150 g) jogurtu naturalnego i cynamonem
12:15 talerz zupy botwinkowej
14:00 6 łyżek ryżu, 1/2 pomidora, 1/2 jogurtu naturalnego
16:40 gołąbek bez sosu
20:30 arbuz (ok. 300 g)
aktywność
21:15 rowerek (dystans: 25 km, czas: 60 minut, to daje chyba około 600 spalonych kcal)
20x skłony
20x skręty
15x na nogę odwodzenie do boku
4 serie po 20x brzuszki podstawowe
2 serie po 15x unoszenie bioder na boku
Myślę, że ten dzień należy do całkiem udanych.