Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek, tygodnia koniec i...

Zaspałam. Wszystko w biegu z rana. Oczywiście poranna gimnastyka umarła śmiercią naturalną. Tak czy siak jakoś ten dzień też udało mi się spędzić w dobrym nastroju i z przyzwoitym jadłem.

posiłki
8:30 płatki owsiane z cynamonem, kawa bez cukru
9:00 jabłko
11:45 3 kromki lekkiego pieczywa wasa, 3 plastry twarogu wiejskiego, 6 liście sałaty, ogórek małosolny
12:30 3 wafelki niskokaloryczne (ok. 10 kcal), 1/2 szklanki wody + magnesium fore B6
14:26 3 wafelki niskokaloryczne
18:00 mała miseczka arbuza
19:30 jajecznica z 4 jaj + 4 ogórki kiszone
20:00 znowu arbuz

aktywność
rower (dystans 30,10 km, 847 kcal, 62:35 min.)
20x skręty
4 serie po 20x brzuszki proste
3 serie po 20 sec unoszenia tuż nad ziemię prawej nogi