Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem leniwą miłośniczką książek, która poszukuje inspiracji. Niezadowoloną z siebie, z własnego ciała a nawet życia, ale wierzącą, że wszystko można wywalczyć trzeba tylko chcieć. I prawda najważniejsze, zakochaną po uszy w zwierzętach.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1594
Komentarzy: 3
Założony: 5 lutego 2014
Ostatni wpis: 6 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bepakua

kobieta, 28 lat, Tarnobrzeg

167 cm, 65.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 listopada 2014 , Komentarze (1)

Wczorajszy wpis nie wiem  w jaki sposób, ale przepadł bezpowrotnie... no nic życie jest ciężkie z takimi umiejętnościami informatycznymi jak moje :P. 

 Dzisiaj mój pierwszy dzień bez słodyczy jeszcze 85 dni do końca wyzwania! Czas walczyć, w końcu studniówkę ma się tylko jedną :d! Jestem z siebie dumna ominęłam paczkę ciastek pozostawioną jak co dzień przez kochanego tatusia na moim biurku ;) zaraz zabieram się za ćwiczenie jogi, bo zarówno potrzebne mi rozluźnienie jak i wysiłek typu lekki :D na nic innego nie mam dziś siły. Przepraszam za moje nieskładne pisanie, ale kompletnie nie myśl jak to łatwo nieprzespane noce odbijąją się na człowieku! 

8 lutego 2014 , Komentarze (2)

Dzień 2 zaliczony, było całkiem dobrze, kalorii nie za dużo nie za mało bo 1100-1200, a i humorek dopisywał. ;) Mam nadzieję, że Wam także dobrze minął. :) Muszę się pochwalić, gdyż, nauczyłam się mówić nie słodyczom! (zobaczymy na jak długo :P),odmówiłam koledzę, który proponował mi batona, mimo skrętów żołądka, poruszyłam głową w prawo i w lewo! No normalnie cud miód :D aż wszyscy byli zdziwieni, bo nikt nie jest przyzwyczajony do sytuacji gdy nie przyjmuje jedzenia.;) Tak po za tym jeśli ktoś to w ogóle przeczyta potrzebuje rady w sprawię biegania, chciałabym się za to zabrać, ale nie wiem co z pogodą? Jest raczej chłodno, i nie mam pojęcia jak się ubrać żeby się nie przegrzać i nie zachorować, ale również żeby nie zamarznąć na miejscu? ;) Miło by było poznać wasze przygody z ubiorem na zimowe eskapady :P 



Hihi :D mam nadzieję, że to się zmieni. Powodzenia wam życzę i sobie również. Miłego dnia dziubachy! :*

6 lutego 2014 , Skomentuj

Datę 06.02.2014 mogę oficjalnie uznać za początek mojej przygody z odchudzaniem! Mimo paru małych wpadek jestem z siebie dumna, ;) jak na razie nie było wieczornego podjadania (choć kto tak wie,jeśli nauka przedłuży mi się do 01:00, ehhh ta moja ukochana geografia :D). Po za tym po wyliczeniu zjedzonych kalorii wyszło mi 1500, więc jak na mnie, łakomczucha wynik nie jest zły :P.Chociaż z czasem powoli zmniejszając ilość mam nadzieje dojść do 1200-1100, ale to się zobaczy potem. ;) Konkretnie żadnych ćwiczeń dzisiaj nie było, ale nadrobię to jutro, nie mogłam się zebrać za duży nawał pracy :/. Mam nadzieję, że i wasz dzień był udany i jesteście usatysfakcjonowane wynikiem. :) I że tak powiem byle do wakacji! Wtedy się okaże czy dałyśmy radę ;) Ja za datę końcową wyznaczyłam swoje 18 urodziny mające miejsce pod koniec kwietnia, mam nadzieje, że wszystko wypali i z dumą będę mogła pokazać wam efekt przed i po. A teraz buziaki wszystkim i dobrej nocy! :*

A teraz małe motywatorki na jutro! :D 



Figura cud miód! *_*




5 lutego 2014 , Skomentuj

Dzisiaj mogę się wam przyznać, że troszkę (nawet bardzo) nawaliłam, słodycze poszły w ruch, a ja biedna biernie patrzyłam jak moja ręka zbliża się do jamy ustnej. 

Ocknęłam się po 6 mini marsach. Jestem na siebie zła, no ale trudno się mówi, początki są zawsze trudne, ważne jest to aby wytrwać mimo porażek.

5 lutego 2014 , Skomentuj


A to żeby utrzeć nosa wszystkim niedowiarkom :) głowa do góry, czasy w których ktoś będzie nazywał Cię grubaskiem (nawet w żartach) niedługo się skończą. Tylko walcz o siebie i o swoje szczęście bo jesteś tego warta. :)