Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela


Mimo tych ciężkich dni zaliczyłam siłownię w tym tygodniu 4 razy , oj rzadko mi się udaje tak zmobilizować. Widocznie im bardziej wściekła tym bardziej wydajna😁  przynajmniej jedno mi wyszło , bo reszta planów jakoś tak nie do końca po mojej myśli. 

Waga wzrosła , ale przypuszczam że to sprawka hormonów podczas @ , mam nadzieję że to woda ( mnie raczej przed schodzi) Fakt że trochę sobie pozwalam ale myślę że w granicach kcal. Dzisiejsze menu szału nie ma i fotek nie ma

ś: 2 podwójne tosty z szynką i serem

o: rosół z makaronem i gotowane udko 

k: kawałek smażonej ryby, serek wiejski, pół banana i garść orzechów nerkowca. 

W końcu udało mi się rudą przyłapać 


Widziałam ją już kilka razy , ma swoje godzinki przychodzi po orzechy i jest coraz bardziej odważna. 

  • Nikalaka

    Nikalaka

    11 sierpnia 2021, 08:14

    @ to chyba zmora każdej z nas. Brawa za siłownię i mobilizację

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    10 sierpnia 2021, 07:09

    Okrs to nasza zmora, do tego hormony 🙈 Brawo za treningi 😊

  • Stonka162

    Stonka162

    9 sierpnia 2021, 13:38

    Wielkie brawo za siłownię 👏, dzięki temu, nawet to grzeszne jedzenie idzie w niepamięć

  • eszaa

    eszaa

    9 sierpnia 2021, 04:09

    uważaj na wiewiórki, bo ponoć roznoszą wściekliznę. Rozkoszna jest :)