Kolejny tydzień za mną i jestem szczęśliwa, bo waga pokazała kilogram mniej.Dla mnie to bardzo dużo dlatego,że mam motywację do dalszej pracy nad sobą i wiem,że nie wolno mi się poddawać! Czuję się dużo lepiej,jest mi lżej na żołądku,bo nie jest napchany do granic wytrzymałości!Nie jem słodyczy a to było moją zmorą odkąd zaczęła się u mnie menopauza Nie raz były pokusy dlatego,że gotuję jeden obiad dla siebie a drugi dla moich chłopaków,a mój mąż nie jada drobiu ani gotowanych mięs i lubi słodycze,więc jest ciężko. Nie raz się złoszczę na niego,że mi nie pomaga ale cóż, to ja muszę schudnąć. Kochani bardzo dziękuję za to,że Wy jesteście,za Wasze wpisy i komentarze za to,że mnie wspieracie i dajecie mi siłę do walki,z Wami napewno się uda! Życzę wszystkim sukcesów i siły w dążeniu do swojej wymarzonej wagi pozdrawiam.
LadyXXXL
30 maja 2016, 19:33kg to duzo i tak co tydzien a bedzie rewelacyjnie a jak nie spadnie to sie nie ma co załamywać bo to różnie bywa czasem sie woda zatrzyma czasem okres działaj i rób swoje a wyniki bedą
mtsiwak
26 maja 2016, 04:55faceci maja latwiej i to jest cholernie niesprawiedliwe :( wolniej tyja, latwiej i szybciej zrzucaja kilogramy i spalaja duzo wiecej kalorii podczas treningu o tej samej intensywnosci... my kobiety jednak mamy przerabane po calej linii :((
Monika123kg
25 maja 2016, 10:57Gratuluje spadku wagi - to coraz bardziej przybliża Ciebie do sukcesu :)
dziewczynka83
21 maja 2016, 16:40Brawo Ty :)
Szkotka116
20 maja 2016, 18:49Gratulacje i powodzenia. Trzymam kciuki ;-)
EfemerycznaOna
20 maja 2016, 12:16Brawo kg to piękny spadek:) super Ci idzie z tymi obiadami to łącze się w bólu bo u mnie to samo dla mnie osobno dla dzieci osobno dla męża też.
annaewasedlak
20 maja 2016, 11:52witaj uda ci się . Ja w czerwcu ważyłam 114 kg dziś 74 kg. Cały niemal rok ciężkiej walki dzień po dniu. Byłam Przez 8 mies. na Dukanie i to na fazie ataku. Nikt nie wie ileż musimy zwalczyć pokus, trudności w tej naszej walce. Trzymam kciuki, a zobaczysz za jakiś czas wagę dwucyfrową.Pozdrawiam
berri71
20 maja 2016, 11:59Hej,gratuluje tak wielkiego sukcesu,poprostu WOW! Bardzo proszę napisz mi jak z Twoją skórą i ciałem po takim schudnięciu,jak z tym sobie poradziłaś?
annaewasedlak
20 maja 2016, 12:03Dużo maszerowałam nie było dnia abym odpuściła, potem w miarę tracenia kg zaczęłam biegać na krótkie dystanse. Skóra wisi mi trochę na rękach a na brzuchu mam same rozstępy- muszę jakoś je zminimalizować. I tyle tej skóry wiszącej. Na brzuchu niby mi nie wisi ale brzuch trochę mam wg cm to 97 cm teraz a było 132 cm,Teraz przyjmuje też od ludzi złośliwe docinki że wyschłam albo że wyglądam jak szkielet. Bzdura totalna jak mogę wyglądać jak szkielet skoro ważę prawidłowo?