Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania i pracy nad własną sylwetką tak naprawdę skłoniła mnie własna niechęć do swojego ciała, ponieważ od małego byłam dość ,,dobrze,, zbudowana.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 373
Komentarzy: 0
Założony: 14 lipca 2014
Ostatni wpis: 23 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
BeSkinny99

kobieta, 26 lat, wilkołaz-stacja kolejowa

173 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lipca 2014 , Skomentuj

Ostatnio cały czas walczę o wymarzoną sylwetkę, ale widzę że włożony w to przeze mnie wkład nie idzie na marne. Mimo, że ten plan ćwiczę od zaledwie 3dni to już jestem w stanie stwierdzić, że widzę jak najbardziej zadowalające mnie efekty. Aż ciekawa jestem jak wiele zmieni się do końca tych wakacji.

Dzisiaj jak wstałam dosłownie chyba w całym ciele odczuwałam ból - zakwasy, ale to dobrze, bo wiem, że dobrze ćwiczyłam i dałam z siebie wszystko. Uniesienie ręki do góry, szybsze kroki, zwykły skłon, a przy tym wszystkim niesamowity ból mięśni. Na obecną chwilę marzę o tym, żeby to jak najszybciej już minęło, ale z drugiej strony wciąż będę dążyć do tego właśnie efektu.

Nie ma, że boli, mimo wszystko trzeba dawać z siebie wszystko i cały czas iść do przodu. Nie możemy rezygnować po jednej porażce, bo im więcej trudności napotkamy na drodze do celu, tym bardziej docenimy to co spotka nas na końcu naszej walki.

Dlatego tyłek do góry i do roboty. Nic się samo nie zrobi. Bo naszym celem nie powinno być bycie lepszym od kogoś, lecz bycie lepszym od tego kim samemu było się wcześniej. A o to tak naprawdę nie jest trudno. Wystarczy jeden mały krok, później następny i jeszcze jeden. Z czasem nasze kroki zaczną stawać się coraz większe, przez co nasza droga do mety zacznie się skracać. Zaczniemy zauważać pierwsze efekty, z czasem same dla siebie staniemy się ogromną dawką motywacji.

Tak naprawdę wystarczy, że będziemy wierzyć w to ile sami jesteśmy warci i w to ile jesteśmy w stanie z siebie dać.

22 lipca 2014 , Skomentuj

Od dzisiaj znowu zaczynam trudną drogę w pracy nad sobą. Wiem, że nie będzie to łatwe, ale nic co dobre szybko nie przychodzi. Moim celem jest dokładnie taka sylwetka: szczupłe lekko umięśnione nogi, pięknie uniesione pośladki i solidnie wypracowany brzuch <3 dokładnie coś w tym stylu


Od dzisiaj skupiam się konkretnie na jednym wyzwaniu a konkretnie na tym:

Oczywiście nie dam rady zrobić całego tego planu na raz, bo już po pierwszym punkcie czuje wszystkie mięśnie brzucha i pot na czole, ale przynajmniej wiem, że warto, a wysiłek w to włożony nie idzie na marne :) Za mną z samego rana już 6 pierwszych podpunktów :) Teraz niewielka chwila odpoczynku, szybki prysznic i ruszamy dalej :) Teraz czeka na mnie 3km przebieżka, później 1,5godziny ćwiczeń na świeżym powietrzu i bieg z powrotem :) A wieczorem bierzemy się za kolejne wyzwanie, a konkretniej Mel B:


A że każdy dzień składa się z około 20min dorzucę do tego Turbo Spalanie Ewy Chodakowskiej, oczywiście nie całe, bo chyba padnę ze zmęczenia ;p Ale przynajmniej tyle ile będę w stanie, bo wiem z własnego doświadczenia, że są po tym super efekty :)
Może i faktycznie nie udało mi się osiągnąć wymarzonej figury do wakacji, ale wierzę, że uda mi się to zrobić do ich końca, a potem jedynie będę pilnować, aby nie stracić tego o co tam zaciekle walczyłam :)
Za tydzień dodam też post w którym znajdą się zdjęcia na których porównuję efekt swojej tygodniowej pracy :)