Nastał w moim życiu bałagan, mentalny, emocjonalny, na talerzu i w domu. Staram się to opanować. Pęknął pracowy wrzód i raczej już tam nie mogę zostać ze względu na atmosferę...nie mam gruntu pod nogami i nie wiem co dalej.
W czwartek wyszłam z koleżankami, ja wzięłam pepesi ligh, ale potem poszłyśmy na burgera do pasibusa. Ta kompozycja węgla i tłuszczu wchodziła jak bułka z masłem i miałam niezaspokojony apetyt. Dzień skończyłam z połową paczki chipsów. Potem rano nic nie jadłam, zjadłam otrzymaną od dziecka bombonierkę i czipsy poraz drugi i kilka kromek ze smalcem wegańskim oprócz obiadu. Totalny brak kontroli. Program emocjonalnego jedzenia odpalony na maksa. Teraz mam w brzuchu bałagan, jestem strasznie napuchnięta. Dziś śniadanie zjadłam normalne, potem spacer, obiad normalny taki jak na zdjęciu i podwieczorek. I teraz się modlę żeby był to koniec....Ja chcę moją dietę low carb, okno 8/16 ,to co wypracowałam przez ostatni miesiąc. Nie chce tego nieposkromionego apetytu. Tej niepewności i braku gruntu pod nogami. I chcę normalnego miejsca pracy...
Ryż czarny, pierś i sałatka. Jogurt skyr veganski, orzechy, ananas i mango.
Janzja
21 sierpnia 2023, 02:20Pasibus zdradliwy jest..... mam wrażenie, że bardziej niż maczek czy kfc.
beutyheart
21 sierpnia 2023, 15:05Tak, bo smaczniejszy drań😁
Janzja
21 sierpnia 2023, 15:13Mniejsze burgerki i bardziej kaloryczne.. jak zobaczylam ich rozpiskę kalorii to się za głowę złapałam :P Dla mnie już jak coś to tylko wersja mini czyli mini frytki i mały slash i muszę tłumaczyć mózgowi, że dużo zjadł bo bardzo nie czuć tych kalorii przez majonezowy poślizg :D
tara55
30 lipca 2023, 16:39Smakowicie. :)
krolowamargot
3 lipca 2023, 11:22Ja potrzebuję stres "wychodzić" - w sensie, długi spacer, długa przejażdżka na rowerze, kilkadziesiąt basenów back and forth. Kąpiel, audiobook, dobra herbata, albo banalnie - sex. Mój brat w stresie śpi, albo sprząta. Mój mąż w stresie biega i szaleje w ogrodzie. I śpiewa. Naucz się czegoś, co Ci na stres pomaga, to bardzo ważne, bo nie da się przeżyć życia bez stresu, bez strat, zmian i niemiłych niespodzianek. Naucz się też, co Cię odpala z żarcia i po prostu tego nie jedz. Traktuj, jak truciznę, albo silny alergen. Mam w tym wprawę, bo jestem wegan, co z tego, ze znajomi jedzą stek, ja mogę zjeść sałatkę, groszek, jakieś side dishes. Po prostu nie ulegaj, nie ulegaj samej sobie, bo nikt Ci przecież szkodliwego dla Ciebie żarcia nie pcha do paszczy. Pomyśl, co jest ważne i tego się trzymaj. Będzie dobrze.
PACZEK100
2 lipca 2023, 08:54Oj szkoda że się pokomplikowało. Bardzo szybko wróciłaś na dobre tory! Życzę szybkiego znalezienia lepszej pracy z miłą atmosferą!
Berchen
2 lipca 2023, 06:55kilka dni temu mialam podobnie, tez zle sie z tym czulam i szybko wracam do low carb. Fajnie czuje sie po kilku dniach lepszego jedzenia, niby waga ani drgnie ale w brzuchu lekko. Powodzenia.
hanka10
1 lipca 2023, 17:28Myślę, że niestety zawsze takie niespodzianki będą Cię czekały . Ale pomyśl jak szybko zebrałas się " do kupy " i z powrotem powróciłaś na drogę, która chcesz iść ! I to jest ważne !!! Każdy się potyka , najważniejsze żeby się podnieść i iśc dalej ! Jedzonko na zdjęciach jak zwykle wyjątkowo apetyczne 😋
beutyheart
1 lipca 2023, 18:05Oby tak było. Jestem ciekawa jak ludzie przeżywają rzeczywistość bez żadnych wspomagaczy. Smutek, strach, niepokój itp.-bez leków, alkoholu, dopalaczy, zajadania, pogrążania się w marzeniach, narzekania, projektowania .etc.
beutyheart
1 lipca 2023, 18:09Dodała bym jeszcze tworzenie swojego idealnego Avatar, gry, rolki z kotami, piosenki Boba Marleja, wydawania hajsu na zakupach lub w internetach...lista nieskończona pomysłów.Hehe🧘
hanka10
1 lipca 2023, 18:21Myślę, że wspomagacze specjalnie istnieją , żeby pomóc nam przetrwać życie :)
hanka10
1 lipca 2023, 18:26Moim wspomagaczem na stres było białe,wytrawne wino. W końcu zrozumiałam ,że nie chodzi o alkohol , tylko , że chciało mi się pić ( mam problem z łaknieniem , a w stresie to się potęguje, nic nie piję). Oprócz tego lubię dotknąć zimnej ,oszronionej, szklanej butelki i nalewać z niej napój - taka przyjemność sensualna. Zamieniłam więc białe wino na piwo bezalkoholowe w butelkach i to był strzał w dziesiatkę :)) pomogla mi książka " siła nawyku " - polecam :)!
beutyheart
1 lipca 2023, 18:26Byle by nie były destrukcyjne dla siebie i otoczenia. Z tej listy to widzę tylko Boba Marleya i rolki z kotami...🇧🇴😺
beutyheart
1 lipca 2023, 18:27Mailami fazę bezalkoholowego ale niestety wali mi insulinę i potęguje łaknienie.
AgniAgniii
1 lipca 2023, 17:06W ciągu życia jesteśmy cały czas w szkole i cały czas uczymy się😊Na tym ono polega.
beutyheart
1 lipca 2023, 17:16To ja dzisiaj marzę już o wakacjach i świętym spokoju, bez nauki i dostawania po tyłku.
AgniAgniii
1 lipca 2023, 17:20O,tak-spokój sobie też bardzo cenię.Ma on bardzo duże znaczenie dla człowieka.Marzymy więc i przenosimy się tam,gdzie zapragniemy🥰
beutyheart
1 lipca 2023, 17:27Pomarzyć można...