Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
40 tc + 4 i cisza!!!


Hej! 


Cześć wszystkim. My to trochę na wnerwie siedzimy, bo Bąbelek cały czas siedzi i chyba nie chce wychodzić. Od 38 tc rozwarcie na jeden palec, w środę byłam w szpitalu (termin porodu) i rozwarcie bez zmian. Zaczęłam pić liście maliny, zjadłam ananasa, posprzątałam dom, nawet XXX a tu tylko od trzech dni boli mnie brzuch jak na okres i to stale, nie to, że jakieś skurcze czy coś.

Jutro jadę do szpitala znowu na kontrolę, to będzie + 5 dni. Mam nadzieję, że rozwarcie chociaż się powiększa. 

Wnerw, dlatego że mnie wszystko boli, każdy CIĄGLE pyta kiedy rodzę (mama, teściowa, siostra, MĄŻ (smiech)). Chciałabym już normalnie funkcjonować z naszym Bejbikiem. Chciałabym już chodzić na spacery. Niestety teraz pójście 300 m do Lidla jest wyzwaniem (smiech)

Z pozytywów: SESJA ZDANA za pierwszym razem! 

Poza tym pozytywów tyle, bo rozstępy, cellulit, tłuszcz, brak ruchu, jedzenie tego, co jest pod ręką i na szybko... Brak KAWY!!! Dobija.

Myślę tylko o porodzie. Już nawet nie boję się bólu, po prostu chciałabym już mieć Dzidzia w rękach... Poza tym im wcześniej by się urodził to by bardziej urósł... -> 1 marca (chyba) mam już pierwszy zjazd na następnym semestrze. 

Zalałam się strasznie, COLA NIE MOJA (smiech) Zdjęcie z wczoraj. W tle łóżeczko i przewijak, które zasłoniłam (tajemnica) Jaki boczek pod pachą :x

Póki co kącik jest skromniutki. Ozdób na razie nie kupowaliśmy, ze względów oszczędności. Niektórzy mają takie piękne kąciki, jakieś światełka, napisy, no cudowne. Ale ja się nie mogę na nic zdecydować :D


Aaa, tak w ogóle to chciałam bardzo rodzić na Kraśnickiej. Niestety lekarz mnie przyjął, ale napisał na tym sprawozdaniu, że niestety jestem poinformowana o panującym tam remoncie (który wcale mi nie przeszkadza) i że w razie coś mam jechać do innego szpitala (szloch) Po długich namysłach stwierdziliśmy, że pojadę na Jaczewskiego, chociaż nie za bardzo mi się to uśmiecha (podobno są studenci oraz nie można pić - kroplówka). No ale cóż. 


Lecę. Postaram się odezwać jutro co i jak. 

Mam nadzieję, że do środy sam zechce wyjść, bo podobno wywoływanie oxy jest o wiele bardziej bolesne ;(

  • barbra1976

    barbra1976

    10 lutego 2019, 20:37

    Te wszystkie pierdolki to są właśnie pierdolki, zbieracze kurzu do niczego niepotrzebne. Jest piękne łóżeczko, macie, co potrzeba, nie przejmuj się bzdetami. Może by trzeba ten poród wywołać już po prostu?

  • pozytywna16

    pozytywna16

    10 lutego 2019, 20:33

    Jedno jest pewne, już bliżej jak dalej :) wszystko będzie dobrze, czekanie jest najgorsze :) A macie już imię wybrane ? :)

  • monika.wn

    monika.wn

    10 lutego 2019, 19:49

    Pięknie wyglądasz :) mam nadzieję że bobasek szybko zechce Was poznać! Szczęśliwego rozwiązania!

  • dola123

    dola123

    10 lutego 2019, 14:48

    Życzę szybkiego i szczęśliwego rozwiązania :)

  • coconue

    coconue

    10 lutego 2019, 13:12

    Jak to nie mozna pic????? W czasie porodu nie mozna pic.... obled.

    • Bezimienna661

      Bezimienna661

      10 lutego 2019, 13:23

      No serio tak jest napisane na stronie. Że nawadnianie pacjentki jest przez kroplówkę i że nie można pić. Ja tam się boję, że mi zaschnie w gardle :D

  • g.ula

    g.ula

    10 lutego 2019, 12:11

    Myślałam, ze juz po wszystkim :)) moja kuzynka rodzila dluuugo po terminie. Także wiesz najwygodniej u mamy w brzuchu

    • Bezimienna661

      Bezimienna661

      10 lutego 2019, 12:18

      Wiem, ale najgorzej, że im dłużej dziecko w brzuszku (powyżej 42 tc) tym większe ryzyko komplikacji ;( I dlatego tak się boję, że mi się zasiedzi tam :(

    • g.ula

      g.ula

      10 lutego 2019, 12:54

      Znajomemu zonie kazali chodzic po schodach, ale to juz w szpitalu jak leżała

    • Bezimienna661

      Bezimienna661

      10 lutego 2019, 13:01

      Tak, siła grawitacji. Niestety nie mam piłki, bo można kręcić biodrami i też dziecko schodzi niżej.