Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piętek piątunio piąteczek


a ja mam od rana lenia. Do pracy nie poszłam, siedziałam w piżamie do 15.00 i klepałam pozwy i apelacje. Mój mózg już nie bardzo pracuje. ..... najgorsze, że o 23.00 jeszcze do Katowice jadę na lotnisko,męża się pozbywam na 5 dni :-( i wracam biedna sama 120 km :-( nie lubię
chaos mam mega w głowie .......... 2 rodziny dziś teoretycznie rozwiodłam ............. i oczywiście wypaliłam z 15 fajek.Za młoda jeszcze jestem za to wszystko............
DIETETYCZNIE UBOGO  jakieś 900 kcal ale nie mam głowy liczyć :-( Kilera dziś nie było.................. misia nie będzie odrobię:-) aj przykro mi, 5 dni sama
  • Effta

    Effta

    22 lutego 2013, 20:30

    Gorąca kąpiel, muzyka i relaks, to Cię uratuje! :)

  • Jess82

    Jess82

    22 lutego 2013, 19:16

    ach nie doczytałam że to dziś zawozisz męża.. W takim razie dziś ja za Ciebie się napiję

  • Jess82

    Jess82

    22 lutego 2013, 19:11

    ejjj ale jak się stęsknicie za sobą, jak docenicie swoją bliskość, jakie powitanie Was czeka! :):) No tak, są zawody w których bez fajek ani rusz. To dziś chyba chlamy? :P