Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny weekend dawania ciała


Hejka kochane, no i co ja mam Wam napisać ?? Przez cały weekend nie pisałam bo.... oczywiście i standardowo dietę szlag trafił w piątek i sobotę. Oczywiście zabaniaczyłam alkoholem !!!!! Kuźwa mój weekendowy alkoholizm nie ma umiaru - jak podliczyłam te weekendowe drinki z palemką to wyszło jakieś 3000 kcal!!! Nie  to  nie jest żart :-(. Stary durna baba. Dobrze, że przynajmniej jeszcze się chipsów pizzy i innych bombeczek nie objadłam

Wczoraj się już ogarnęłam. Wyrzuty sumienia mnie ruszyły i poszłam palić kalorie na rowerze (kuźwa myślałam, że zamarznę, ale 1500 kcal spalone w 2 h i przejechane 40 km). Dietetycznie wczoraj też grzeczna już byłam. Dziś dalszy ciąg pokuty.

Zjedzone:
- serek wiejski z warzywami+ kawa- 300 kcal
- 2 koktajle, 2 landrynki- 280 kcal
- gotowane udko kurze i ogórki kiszone- 350 kcal
- duszona marchewka z pietruszką i selerem+ 2 plasterki szynki- 130 kcal

razem 1060 kcal (1/3 tego co w płynach w dwa dni zrobiłam ).............

Gimnastycznie
- Skalpel z Ewką
- 8 min abs na brzuch
- 10 min Mel B na pośladki

  • liliana200

    liliana200

    19 listopada 2013, 09:57

    Hm mam pomysł - zacznij udawać ze w piątek i w sobotę jest inny dzień tygodnia i będzie cacy, zero alkoholu :)) Kochana ja nie używam w ogóle soli w kuchni, wolę ziołami przyprawiać a i sauny tu nie ma gdzie mieszkam - kraina deszczowców jest inna niż Polska.

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    18 listopada 2013, 22:45

    z tym alkoholem to właśnie tak bywa, jak ja to dobrze znam :P

  • Ifighter

    Ifighter

    18 listopada 2013, 22:36

    Najważniejsze że w porę się opamiętałaś:)