Waga drgnęła nieznacznie i obwody też się zmniejszają w wolniejszym tempie - po 1 cm straciłam tylko w łydce i szyi :-) czyli akurat w obszarach, na których najmniej mi zależy..... . Moja tarczyca codziennie wspomagana jest dawką hormonów, więc to chyba nie ona spowalnia mój metabolizm; codziennie biegam i rozciągam się - z taką konsekwencją, że aż sama się sobie dziwię. Dieta chyba w porządku - 4 niewielkie posiłki, żadnych słodkości (pomijam niedzielę:-)), po godzinie 19 pass. Ale coś w tej układance nie gra, skoro mnie prawie nie ubywa.
Mam za sobą mój 13 bieg, to już tak się wpisało w mój codzienny krajobraz, że tylko czekam, aż Maluszek zaśnie i wskakuję w swoje buciki. Mój syn oczywiście skapitulował kilka dni temu i teraz biegam sama. Jest w tym bieganiu coś uzależniającego, chociaż pewnie spacer odegrałby podobną rolę - chodzi o to, że sama ze sobą wychodzę z domu, wszystko inne zostawiam i jestem tylko ze swoimi myślami. To takie swoiste solilokwium, które mnie wycisza po całym dniu. A jest ostatnio po czym wyciszać - wszyscy są tak bardzo zaangażowani w sprawy pozadomowe, że praktycznie całe dni spędzam tylko z Maluszkiem, ogarniając wszystko dookoła, żeby sobie rodzina nóg nie połamała o ten cały bałagan, który po sobie zostawia. Takie wyjście z domu to czasami najlepsza metoda, żeby nie wybuchnąć...
anna.helena
9 lipca 2010, 10:22bieganie rzeczywiście mega wciąga - znam to uczucie i daje sporą dozę wyciszenia, a to wielki plus .... nie zawsze szybko waga spada, czasem sobie stopuje - miałam takich stopów sporo .. jesli zastój będzei ci sie za bardzo przedłużąl powyżej dwóch tygodni postaraj sie sobei coś zmienić, przestawić - bo moze matabolizm sie przyzwyczaił; np coś innego do jedzonka, zwłaszcza inna kolacyjka, możesz chwilowo na 2-3 dni zwiększyć jedzonko a potem znowu zmniejszyć by zastymulować działąnie jelitek nio i możesz sobei wprowadzić jakieś nowe ćwiczonko, by robić naprzemiennie, w gimnastyce ważna jest różnorodność ... sposobów jest wiele. .... echhh zcasem lepiej wybuchnąć a czasem być cicho .. zalezy od sytuacji .... a najlepiej się wyżalić by ciut lżej było!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! cieplutko Cię pozdarwiam
maggry9702
9 lipca 2010, 02:19Łabędzia szyja i zgrabne łydki to też atrybuty piękniej kobiety! Trzymaj tak dalej, świetnie Ci idzie!
adador77
8 lipca 2010, 20:52tak na pocieszenie powiem ci, ze te pierwsze 10kg leci szybciutko i latwo. Potem zaczynaja sie schody. ja juz 3 razy widzialam na swojej wadze 6 z przodu ba nawet 68,70 ico???znowu lece z 74. Najwazniejsza konsekwencja w zarciu i cwiczeniach. Umiejetnosc wypracowania sobie rytmu a potem sluchania go z szacunkiem. Dobrze Ci idzie nie poddawaj sie:)