Wczoraj byłam na urodzinach u mojego wielkiego, małego brata-kuzyna ;D
Żarcia co nie miara - poprzez ciasta, tort, galaretki po czipsy, popcorn, snaki i paluszki. Ale nie tknęłam nic! Nic. Nawet pół czipsa. I nawet nie było mi szkoda.
Nowe, chude życie jest na wyciągnięcie ręki - miałabym z tego zrezygnować? ;P
A poza tym skończyła mi się @ i od wczoraj ubyło mi na wadze ponad kilogram :D
Dotka1991.grudziadz
28 lutego 2011, 10:19gratuluję takiego ubytku ;) w sumie to fakt, że nie warto tego jedzenia jeść ;) gratuluję samozaparcia ;)
cancri
27 lutego 2011, 23:48pewnie, nie ma co rezygnować ;d