No proszę :) Wchodząc dzisiaj na wagę spotkała mnie całkiem miła niespodzianka. 77,2 kg ... Zdaje sobie sprawę, że jest to woda, jednak mimo wszystko poprawiło mi to niezmiernie humor :D To już ponad tydzień bez słodyczy i fast foodów. Jest coraz lepiej. Zaczynam przyzwyczajać się do nowych nawyków żywieniowych i co najlepsze... smakuje mi takie jedzenie ;) Za chwile trening! Nie zwalniamy tempa! :D Trzymajcie się dziewczyny, nie poddajemy się!