Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ja już nie chcę zimy...


Bardzo lubię zimę i gdy spada pierwszy śnieg to niemalże płaczę z radości jak małe dziecko, ale... teraz to już nie chce powrotów - niech zima idzie już sobie a przyjdzie piękna, słoneczna wiosna... i rowery, wycieczki i w ogóle...

A dzień jak co dzień. Dziś ćwiczyło się całkiem dobrze - niech żyje wczesny trening:) Jedzonko też smakowite - zwłaszcza rybka obiadowa!

Poza tym dowiedziałam się od Pani Dietetyk paru ciekawych rzeczy - jak to się przydaje taki czat otwarty:) ...

Mija tydzień mojej osobistej Vitalii i ja jestem zadowolona... zobaczymy jak będzie jutro po ważeniu. Ciekawość mnie zżera i waga lśni, i zachęca by na nią wejść, i tylko mówię "jutro moja droga, jutro" ... Do tej pory z ciężkim sercem (i nie tylko sercem)wchodziłam na wagę, a teraz chyba polubię ten element wystroju domowego:)

Buziawka:*

  • zlotypuder

    zlotypuder

    8 marca 2013, 19:55

    cóz ja weszlam niedawno na wage, liczylam na wiekszy spadek ale cóż... niestety nieco się zawiodłam. teraz zamierzam zważyć się przed świętami. Zobaczymy czy drgnie ;) Co do rybki ciagle poluje na wedzona makrelke, ale nigdzie dorwac nie moge :/ nie po drodze mi do rybnych ;)

  • gutek7

    gutek7

    8 marca 2013, 19:34

    trzymam kciuki

  • MonikaGien

    MonikaGien

    8 marca 2013, 19:04

    Ja też tak bardzo wypatruję wiosny, jak nigdy :) ja też wolę rano ćwiczyć, robię to codziennie o 9.00 rano, chyba że gdzieś wychodzę to przekładam. Czekam niecierpliwie na Twoje ważenie i życzę duuuuużego spadeczku :)