Nie ma to jak mieć dobry humor! Od wczoraj nie wiedzieć czemu prawie wcale mnie nie opuszcza. Ale to miłe uczucie.
Postanowienia z wczoraj wykonane i tak będzie przez cały tydzień. Herbata dodatkowa (czerwona) wypita i dodatkowe ćwiczenia wykonane (3serie po 15 brzuszków z 5cio sekundowym trzymaniem w górze). Dziś mam zamiar to powtórzyć. Poza tym dzisiaj na spacerze przekonałam się, że moja kondycja wzrasta - biegłam przez kawałek drogi i ... nie dostałam zadyszki!!! Hurra - długo czekałam na taki moment!
Plany niedzielnie zmieniały nam się jak w kalejdoskopie, ale ostatecznie wyszło na to, że to będzie iście rodzinny dzień.
W ogóle jestem dziś bardzo najedzona - nie wiem co jest grane, hehe, ale chyba mam za dużo przewidziane! A co najważniejsze to to, że słodycze wcale mnie nie kręcą. Po prostu nie zwracam na nie uwagi i nie rusza mnie jak inni jedzą. Jeszcze nie tak dawno byłoby to dla mnie nie to pomyślenia - pochłaniałam słodkości w ilościach zastraszających. Co wejście do kuchni to coś podjadałam - to się zmieniło i uważam to za swój ogromny sukces.
To mi przypomniało coś jeszcze... Wysłałam Przyjaciółce zdjęcie ze mną i moją Córką, a Ona mi odpisała (nie widziałyśmy się od września!) "jakoś ładnie wyglądasz :D chyba będę zazdrosna ;P"... Ucieszyłam się, że widać we mnie jakąś zmianę (zdjęcie nie było zbyt wyraźne) ... ale póki co nikomu się nie chwalę odchudzaniem, bo chcę żeby wszystkim kopary opadły jak mnie zobaczą po długim nie widzeniu się.
No to zmykam... BUZIAWKA:* i miłego wieczorku życzę:)
tirrani
25 marca 2013, 19:59w poniedziałek udzielił mi się Twój niedzielny humorek:) dzięki:)
kwapk
25 marca 2013, 08:34Kibicuję Ci. Ja także nie lubię opowiadać o tym, że jestem na diecie. Tylko, że wcześniej, bałam się, że głupio będzie jak polegnę. Tym razem chcę dać sobie czas na dojście do upragnionej wagi, bez napięcia i robienia tego dla kogoś. Gratuluję samozaparcia.
resslube
24 marca 2013, 21:44i oby ten dobry humor pozostał na jak najdłużej! :))
ruda.maruda
24 marca 2013, 19:00oj to tylko żeby nie zapeszyć z tym dobrym humorem! żeby przez następny tydzień też Cię nie opuszczał! co do słodyczy to gratuluję, bo 'nie podjadać ich' to nie lada wyzwanie! jak tak dalej pójdzie, to wszystkim opadną kopary szybciej niż myślisz! :-)
MonikaGien
24 marca 2013, 18:57super pozytywna energia bije od Ciebie :) tak trzymaj a i kopary na pewno opadną jak Cię zobaczą po dłuższym nie widzeniu :)