Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zmęczonam


Dziś się napracowałam i nawet przemeblowanko zrobiłam. Ciekawe czy to zda egzamin. Dietkowo dziś kiepsko - zjadłam pierogi po dzieciakach - nie wyrzucam jedzenia. No i znalazłam przypadkiem batona czekoladowego - pochłonęłam go :( Ale za to dużo piłam i z miarę się ruszałam. No i na dobitkę początek okresu:/

Nie miałam jeszcze okazji Wam wspomnieć o przedszkolu Mk - teraz już chętnie chodzi i nie ma problemu, ale początek poprzedniego tygodnia był pod tym względem bardzo trudny dla mojego Dziecka - jednak z czasem przekonuje się, że TAM jest fajnie i już nie słyszę rano "ja nie chcę do przedszkola" ... Ranne wstawanie też nie takie straszne. Ja też się już przyzwyczaiłam i nawet w weekend budzę się po 6ej jak w zegarku. Ale nie płaczę nad tym zbytnio, bo czuję się wyspana. Rytm dnia tak się ułożył, że Dziewczynki zasypiają między 20 a 20:30 - i o jest piękne:)

Buziawka:* ... czas wypocząć:)

 

  • biedrona48

    biedrona48

    23 września 2013, 18:29

    Znalazłaś batona przypadkiem przu okazji robiłaś przemeblowanie więc musiałaś mieć siłę na to.Ech a ja chciałabym wrócić do przedszkola.

  • agaa100

    agaa100

    18 września 2013, 00:58

    W pełni Cię rozumiem - baton nie mógł się zmarnować !!!! Po prostu nie mógł :))) Ja też jak spotkam na swojej drodze słodkości to wszystko pochłaniam... Dlatego kazałam mojej rodzince chować przede mną słodycze :)))

  • tolerancja2012

    tolerancja2012

    17 września 2013, 23:42

    Miłego wypoczynku :) a ten baton i pierogi zostaną Ci wybaczone :)