Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nic o sobie nie powiem, ponieważ jest to w pierwszym wpisie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1272
Komentarzy: 16
Założony: 4 października 2014
Ostatni wpis: 17 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Blob.

kobieta, 26 lat, Opole

163 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 października 2014 , Komentarze (8)

Jak możecie zauważyć pojawił się naprawdę duży spadek, bo aż 5 kg. Jest to spowodowane przejściem na inną dietę. Dietę DUKANA. Naprawdę mi się podoba, ponieważ spadek jest TAAK OGROMNY! Wiem, że teraz pewnie wiele z was skrytykuje mnie za moje teraźniejsze odżywianie związane z tą dietą, ale cóż... Mi nic nie jest, czuję się naprawdę dobrze, a według mnie ta dieta nie jest taka zła i nie wyniszcza mojego organizmu. Także każdego bardzo zachęcam do niej ! :D

6 października 2014 , Komentarze (6)

Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego kiedy chcę coś zmienić to zawsze musi być tak trudno?

Wstałam rano pełna entuzjastycznych myśli, że dzisiaj jest dzień od którego wszystko się tak naprawdę zacznie, ponieważ sobota i niedziela to jeszcze były w miarę luźne dni. Otwieram szafkę by wyjąć talerz na kanapkę, a tam kilka batoników, cukierki, oraz połowa tabliczki czekolady.Natomiast po otwarciu chlebaka można było podziwiać dwie bułki słodkie, cztery pączki, oraz chałkę, a dopiero na końcu poszukiwany prze zemnie chleb. W lodówce również było wiele pokus. Nie rozumiem, czy ktoś chce, abym zrezygnowała ze swojego postanowienia? Jednak ja trzymam się swojego planu i na pewno się tak łatwo nie poddam. Nie ulegnę słodyczą, chociaż do tej pory to robiłam. Dzielnie ominęłam wszystkie przeszkody czyhające na mnie z samego rana i zrobiłam sobie "normalne" śniadanie. W szkole oczywiście też nie było łatwo, ponieważ kiedy koleżanka zobaczyła, że jem jedynie owoc, kupiła mi bułkę słodką. Wydaje mi się, że nie wyglądam na wygłodniałą, żeby chcieli mnie dokarmiać. No cóż... ja ominęłam również śniadanie zakupione przez nią, ponieważ uznałam że nie potrzebuję tego. Mam naprawdę wielką nadzieję, że uda mi się w spokoju dotrwać do wieczora, bo już obiad nie był najlepszy. Takie są "uroki" tego, że to ktoś Ci przygotowuje obiad, a Ty nie masz nic do gadania. 

Niestety jeszcze nie udało mi się nic poćwiczyć (chyba, że liczy się zaliczanie zwinności na wf-ie, co nie było jakoś specjalnie męczące i trudne). Mam nadzieję, że znajdę czas chociaż na szybkie ćwiczenia, chociaż nauka rzeczywiście nie chce mi tego ułatwić.

Co zjadłam:

ŚNIADANIE 6:15 - ciemny chleb z pomidorem ( nie smaruję chleba masłem, ani margaryną,jestem przyzwyczajona do takiego suchego)

II ŚNIADANIE -11:30 - dość duże jabłko

OBIAD -( i tutaj nie jestem pewna godziny) - 4 pierogi

Jeszcze nie wiem co będzie na kolację. Nie wiem, czy czasem nie zmienię godzin spożywania posiłków, ale to się okażę. Zastanawiam się również nad dodaniem jeszcze jednego posiłku. Czy myślicie, że będzie to dobre, czy pozostać przy tych czterech? Oczywiście dodatkowy posiłek byłby najprawdopodobniej jeszcze w szkole i bardzo lekki, po to aby po prostu nie być cały dzień w szkole o jakimś owocu, czy czymś w tym stylu.


ps. Nie wiem, jak mi idzie pisanie tutaj i czy komukolwiek chce się to czytać, ale jeżeli jest to naprawdę strasznie napisane to przepraszam serdecznie :)

5 października 2014 , Skomentuj

Hejo!


Witam Was wszystkich w drugim już wpisie. Dzisiaj mam zamiar napisać co dokładniej planuję zrobić. Jeżeli chodzi o wygląd, to na pewno chcę dążyć do płaskiego brzucha. To chyba moje marzenie. Do tego nogi, a mianowicie uważam, że są za grube i przez to wyglądają na o wiele krótsze niż są w rzeczywistości.Oczywiście zależy mi również na tej przestrzeni pomiędzy udami (ale czy to jest aż tak ważne?). Biodra i "tyłek" również do zmiany.Ramiona to chyba zmora. To część ciała, której praktycznie nienawidzę. Uważam po prostu, że są za grube.

Co zamierzam zmienić?

>Po pierwsze - wyrzucam słodycze (uwielbiam jeść wszystko co słodkie)

>Słonecznik, to coś co mogę jeść i jeść, takie moje własne uzależnienie, więc ląduje on w koszu
>Nosić śniadanie do szkoły, ponieważ do tej pory bardzo często o nim zapominałam
>Fast foodów nie odwiedzam (tzn. jestem tam raz na 3-4 miesiące) więc nie jest to problem
>Pić wodę
>Regularność w jedzeniu

Niestety raczej bardzo bardzo kiepsko będzie z codziennym jedzeniem, ponieważ nie ja rządzę w kuchni, a moja mama. Z tego powodu nie mam większego wpływu na to co jest przygotowywane, ale wszystko bez dokładek, oraz o wiele mniejsze porcje.

Ważyć będę się w każdą pierwszą sobotę miesiąca, ponieważ uważam to za lepsze dla siebie, niż wyciąganie wagi co drugi dzień i sprawdzanie czy coś się zmieniło.

Jeszcze nie będę Wam nic pisać o ćwiczeniach, ponieważ nie wiem co ćwiczyć będę, jak długo itd.

Ostatnią informacją jest to, że chwilowo nie planuję dodawać żadnych zdjęć mojej sylwetki,ani nic z tych rzeczy, ale może niedługo...

To wszystko co w tym wpisie chciałam zawrzeć, a przynajmniej tak myślę. Mam nadzieję, że kolejne notki będą w miarę lepiej ogarnięte i takie jakie bym chciała :)

4 października 2014 , Komentarze (2)

Hejo hejo!


Jak łatwo zauważyć dzisiaj jest mój pierwszy wpis. Co za tym idzie wypadałoby się przedstawić i takie tam :) Więc jestem Kasia i mam 15 lat. Nie jestem z Opola, a z okolic. Mam 163 wzrostu (ależ ja jestem wysoka) i ważę 70 kg. Skoro przeszliśmy do wzrostu i wagi to może napiszę teraz o tym jak wyglądam. A więc mam średniej długości włosy, o kolorze ciemnego blondu, oczy brązowe, oraz troszkę "ciałka". Takim oto sposobem możecie sobie mnie jakoś wyobrazić (albo nie). Jestem dość szaloną osobą, chociaż raczej nie okazuję tego na co dzień. Mam bardzo optymistyczne podejście do życia i zawsze staram się nie załamywać głupotami. Naprawdę lubię się śmiać. Staram się być zawsze szczera, dlatego lubię takich ludzi. Nie cierpię, kiedy ktoś okłamuje mnie tylko po to abym poczuła się lepiej. Bardzo często wydaję się sarkastyczna i wredna, chociaż rzeczywiście taka w pewnym stopniu jestem. Czy coś jeszcze o sobie? Hmm. Może powód dla którego postanowiłam siebie zmienić, zmienić wygląd który do tej pory mi nie przeszkadzał. Wakacje spędziłam we Włoszech. Przed tymi dwoma miesiącami wolnego w mojej głowie tworzył się cały plan. Morze, nocne spacery, zwiedzanie i zakupy. Jednak z zakupów mało co wyszło. Po "zwiedzaniu" sklepów naprawdę miałam dość wakacji, chciałam żeby się już skończyły, nie miałam ochoty zupełnie na nic. Wszystko było w samych małych rozmiarach, lub wyglądało na mnie okropnie przez moją sylwetkę. Od tego czasu patrząc na siebie widzę jedną wielką "kulkę", chociaż dużo osób mówi mi że tak nie jest i nie wyglądam najgorzej. To chyba jeden, jedyny powód dla którego postanowiłam się zmienić, żadnych większych kompleksów. Na dzisiaj to już wszystko, bo wątpię aby komuś chciało się to wszystko czytać.

A więc moją ZMIANĘ ŻYCIA uważam za otwartą ! Haha :)