Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dziewczyna kochająca czytać książki i jazdę na rowerze. Pragnie wziąć swoje życie w swoje ręce

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 655
Komentarzy: 4
Założony: 4 czerwca 2016
Ostatni wpis: 12 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
blogerka96

kobieta, 28 lat, Warszawa

168 cm, 58.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 czerwca 2016 , Komentarze (1)

W tym tygodniu zainwestowałam w moje bezpieczeństwo podczas jazdy na rowerze jak i o samo bezpieczeństwo roweru. Zakupiłam kłódkę metalową w kształcie litery u nie do przecięcia zwykłym sekatorem, jak to bywa z linkami  rowerowymi. Zakupiłam również dwie lampki Led silikonowe, jedną na tył i jedną na przód roweru. Teraz będę mogła bez większych obaw jeździć gdy zacznie się ściemniać. Uwielbiam ten rodzaj aktywności fizycznej, ostatnio nawet wzięłam swój rower z domu do akademika i cały  tydzień śmigałam na wydział rowerkiem. Niestety w piątek padało momentami ( wręcz lało) więc musiałam rower na weekend pozostawić w warszawie. Dzisiaj za to mam zamiar zabrać się ponownie za naukę jazdy na rolkach. Równowagę względną już osiągam, jednak zdecydowanie gorzej u mnie z hamowaniem. Nie mogę tego załapać. Ale trening czyni mistrza. Co do dietkowania, jakoś się trzymam, są czasami odstępstwa typu - rządek czekolady raz na jakiś czas, ale bez tego wiem że po pewnym czasie rzuciłabym się na słodkie. Pochłonęłabym wtedy całe tony słodyczy bez zastanowienia ( już tak parę razy bywało). Zatem wolę ograniczyć słodycze niż je całkowicie od razu wyeliminować. A tymczasem zmykam uczyć się do sesji :). 

5 czerwca 2016 , Komentarze (1)

W mojej byłej podstawówce i gimnazjum był dziś festyn z okazji dnia dziecka. Z ciekawości przeszłam się z moimi małymi braciakami na rzekomą imprezę. Było dosyć... nudno. Nic za nadto. Kiepska zjeżdżalnia- klaun, malowanie twarzy, stoisko z lodami, popcornem, ciastami i watą cukrową ot i co. Skusiłam się na małego rożka lodowego z automatu. Ogólnie żałuję, że poszłam. To ta gorsza część dzisiejszego dnia. A teraz ta lepsza :). Byłam dzisiaj na rowerze. Z racji tego, że mieszam na takiej "podmiejskiej" wsi mam super warunki na takie wycieczki. Widoki cudowne. Następnym razem muszę zrobić zdjęcia i się pochwalić :). Może nie przejechałam dużo bo zaledwie 22km, ale było super. Niesamowicie poprawił mi się nastrój. To taka miła przerwa od nauki i sposób na odreagowanie stresu. Ponadto może dzięki takiej aktywności zejdzie mi trochę cellulit... 

4 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Nie jestem na jakiejś specjalnej, wymyślnej diecie, postanowiłam zmienić swój tryb życia na zdrowszy, jak to się teraz mówi - na bardziej fit.  Kiedyś było mnie pełno na zajęciach fizycznych, tańczyłam, śpiewałam. Potem przyszło liceum, teraz studia i jakoś przybrało mi się na wadze 10 kg. Nie jest w sumie najgorzej, przy wzroście 168 cm ważę około 63 kg, ale źle się czuję w swoim ciele. Mam ogromny problem z cellulitem, po części odziedziczony po mamie... Zakładam tego bloga, by móc tu dzielić się swoimi sukcesami, a także by mieć większą motywacje. Dzisiaj od samego rana mam parcie na żarcie, nie poddaję się. Jest to spowodowane stresem przed sesją,  w przyszłym tygodniu mam aż trzy egzaminy, które chciałabym zaliczyć, a zakres materiału jest po prostu przytłaczający. Zaraz pójdę na rower to się trochę rozładuje.  Znacie jakieś sprawdzone sposoby na cellulit?