Dzien doberek..
Dawno nie pisalam tu o swojej wadze. Takze tak. Dzis 95,5kg. Kolejna ture swojego odchudzania zaczelam z waga 97 12 dni temu, takze wynik 1,5kg nie jest jakis powalajacy na poczatku, sle jest. Zwykle na poczatku lecialo mi zawsze po kilka kilo w kilka dni.. ale teraz jest ta roznica, ze w miare zdrowo zaczelam juz jesc kilka tygodni wczesniej. Plus ogolnie od dluzszego czasu juz wiecej wody pilam, takze pocieszam sie, ze byc moze wlasnie nie sama woda spadla. W koncu zdrowo jem, koktajluje sie porannie ;) i rowerkuje wieczornie. Tzn W niedziele i wczoraj rowerkowalam. hehe.
Wczoraj bylo otwarcie tej silki kolo nas. niestety nie dalo sie tam nawet zaprakowac.. przez witryny widzialam tez dzikie tlumy. Mam nadzieje, ze te wszystkie osoby dzis zdychaja od zakwasow i bedzie luzniej, bo dzis o 20 robimy z lubym skok na silke. Zero wymowek!!
Kolezanka w pracy ma dzis urodziny i tak oto nas z ranca uraczyla...
Skusilam sie na 2 male kawalki pasztecikow i mini kielbaske koktajlowa. Potem wpylilam serek wiejski (swoj) ze szczypiorkiem, bo cos mnie glod scisnal po tym porannym koktajlu (sok jablkowy, kawalek banana, cala pomarancz i tona jarmuzu). Planu na siebie nadal poszukuje. Chyba jednak pozostane przy koktajlach na sniadanie w dni robocze, bo energii dodaja sporo jednak. Tylko moze juz bez jablek. Wiecej warzyw za to. Po jablkach zawsze mnie ssie glod. Obiad to tez nie jakis klopot.. najgorzej z kolacja, zwlaszcza w dni w ktore bedziemy sie 'silkowac'.. wyjdzie w praniu. Pomysly mile wodziane! (Pliz). Poki co jestem dobrej mysli. Checi sa. motywacja jest. Karnet na silke tez. warzywa w sklepie tez :P takze jest OK.
Po 12 dniach odchudzania na luzie, dzis ostro postanowilam, ze w tym orku (nie pozniej!) wroce do wagi do jakiej schudlam 5 lat temu (i niestety zyoyowalam z niej) - 78kg. Do zrzutu 17,5kg. Moj cel. Na 2017 rok!! Bedzie to lacznie 30kg zrzuconych od zimy 2015. Jest cel, jest moc! DO BOJU! HO!
Barbie_girl
24 marca 2017, 01:25Bedzie dobrze zycze powodzenia !! :)
NaDukanie
23 marca 2017, 18:48To juz jest cos the 1,5 kg. Byle do przodu. zdrowe jedzonko widac ci sluzy :) Powodzenia
fisia93
23 marca 2017, 17:33Dasz radę! 1,5 kg to jest coś. To nawet bardzo dużo Moja Droga. Mnie 1,5 kg dzieli od 79,9 kg :D
Maarchewkaa
23 marca 2017, 15:29Ło kurcze ale robicie wyżere na urodziny w pracy hehehe ;) u nas takiego czegoś nie ma, kiedys była kawa i ciacho ale juz sie wszystko zmieniło. powodzenia ;)
BlueLilly
23 marca 2017, 15:34To akurat sama solenizantka przygotowala. 50te urodziny zobowiazuja wodac. ;) Ciasto bedzie o 15. Nie tkne. Hehe
aniapa78
23 marca 2017, 14:03Po treningu często piję koktajl z twarogiem. Poszukaj w moich wpisach. Ale taki jak ty pijesz rano to ja piłam na kolację.
BlueLilly
23 marca 2017, 14:31Mamy w domu tez bialko.. wlasnie mi sie przypomnialo. Moze takie koktajle. Tylko na noc juz chyba lepiej bez owocow.. mysle..? Twarozek rozumiem osobno jesz.. nie ze dodajesz?> Sorki, Hehe. opiero odkrywam swiat koktajli i w kolko mnie cos zaskakuje to wole zapytac. ;)
aniapa78
23 marca 2017, 14:34Właśnie dodaję do koktajlu np. szk mleka, 80g twarogu chudego i 100g wiśni. Blenduję. Wieczorem po treningu spokojnie możesz dodać owoce.
BlueLilly
23 marca 2017, 14:39Wow, tym mnie serio zaskoczylas! Ale z wisniami jestem w stanie sobie wyobrazic, ze to jadalne. Hehe. W koncu nawet jarmuz okazal.sie smaczny w koktajlu. ;) Rzevzywoscie spoko opcja po cwiczeniach.
aniapa78
23 marca 2017, 14:44Jeszcze jeden mi smakował- mleko, twaróg, sok z pomarańczy i cynamon. To od Chodakowskiej. Ona tam dodała jeszcze 2 łyżki płatków owsianych. Jak za gesty dodaję trochę wody.
Greta35
23 marca 2017, 13:50Spokojnie rob swoje a waga bedzie spadac :)
BlueLilly
23 marca 2017, 14:31Taki jest plan. :) choc przyznam sa takie dni, ze chcialoby sie JUZ.. tak schudnac na kredyt ;) hehe.
Kora1986
23 marca 2017, 13:44myślę, że to taki boom na początku - coś jak z noworocznymi postanowieniami :-)
BlueLilly
23 marca 2017, 13:54Na to wlasnie liczymy. :) M<yskle, ze drugi taki boom bedzie w weekend. Dlatego jedziemy juz dzis.
NoWorries
23 marca 2017, 13:22Kochana mysle, ze to bardzo ladny wynik :) wazne, ze zdrowo i stabilnie. Mnie po owocowych koktajlach szybko ssie :( po owocach ogolnie...po 30, 40 min. jestem glodna :/ milego silkowania i czekam na relacje jak bylo. Bawcie sie dobrze.
BlueLilly
23 marca 2017, 13:58Wlasnie szukam inspiracji do koktajli. Planuje sprobowac jakis warzywnytypu awokado, ogorek, szpinak.. Mnie dzis ssalo, bo w kokatjlu byly jablka. Wczoraj pilam to samo, ale z pomarancza tylko i nie ssalo. Jablka zawsze tak na mnie dzialaja. hehe.
aniaczeresnia
23 marca 2017, 13:20No to obie sie bierzemy, mnie sie tez marzy cos w okolicach 78 na koniec roku. I chyba na tym poprzestane, wole utrzymywac niz yoyowac...
BlueLilly
23 marca 2017, 13:5778 to taki kamien milowy u mnie. Juz mam wtedy plaski brzuch i jakos zaczynam wygladac. Marzeniem jest 68.. ale z 78 bede sie cieszyc na pewno jak dziecko.. i tak jak piszesz.. oby nigdy wiecej juz nie tyc!
sachel
23 marca 2017, 13:18Uważam, że 1,5kg w 12 dni, to jest dobry, bezpieczny wynik. Spokojnie sobie poradzisz i osiągniesz zamierzone wartości :)
BlueLilly
23 marca 2017, 13:56Dzieki za slowa otuchy. Rok temu udalo mi sie od listopada do pmarca 17kg schudnac (niestety 6kg z tego wrocilo do dzis), wiec wierze, ze i teraz sie uda.. a walka sie tak naprawde zaczniepotem. O utrzymanie wagi.