Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót ! Zmiany w życiu, trochę o mnie, trochę
ogólnie.


Witam Was serdecznie !

Nie było mnie dni kilka, prawie 2 tygodnie. Powodów tego jest dużo, niekoniecznie o wszystkich chcę pisać. Miałam małe rewolucje z moim facetem, na szczęście wszystko doszło do normy. Miałam też podejrzenie tego, że mogę być w ciąży. Niestety, okazało się, że nie. Nie tym razem. Przez ostatnie 2 tygodnie miałam dużo pracy. Pracuję w sklepie spożywczym. Zdrowie, mianowicie moje biodra, niestety na tym ucierpiały. Teraz czekają mnie tylko dwie nocki pracujące pod rząd,i spokój na tydzień od pracy fizycznej, całe szczęście.

Jeśli chodzi o moją dietę, to staram się jak najbardziej przestrzegać swoich zasad. Było kilka grzeszków, niekoniecznie dużych, ale przyznajcie się. Która z Was na początku każdej diety ich nie miała? :) Podam teraz dzisiejszy jadłospis. 

Śniadanie

Kawa z mlekiem (o dziwo ! na co dzień nie pijam ! Chyba potrzebowałam energii płynącej z kofeiny) . około 60 kcal
Cztery pieczywa lekkie żytnie firmy "Sonko" posmarowane warstwą serka Almette ze szczypiorkiem, na wierzch plasterki ogórka świeżego i pomidora. Pieczywko to bardzo polecam, jest chrupkie, smakuje mi bardzo. Około 140 kcal

Podsumowując : śniadanie - 200 kcal.

Drugie śniadanie

Mały jogurt naturalny z musli i brzoskwinka :) około 200 kcal

Obiad

Kalarepa z brokułem w maśle z dzikim czosnkiem firmy Frosta. Obiadek dopiero w trakcie przyrządzania, napiszę Wam jak smakowało. Jest to nowość frosty. Produkt ten zawiera bardzo pozytywne opinie odnośnie składu. Kupił mi to mój mężczyzna, zobaczymy co z tego będzie :) Skład i zdjęcie opakowania produktu zamieszczam pod spodem. Zjem około 200g, Do obiadku dołączę trochę ryżu, i trochę jogurtu naturalnego. Tak na szybko. Razem około 300 kcal. 

Deser :) Na deser zamierzam zjeść galaretkę malinową Winiary, około 80 kcal. 

Po deserze czas na czwarty posiłek, z pięciu zaplanowanych. Grunt to mało, a często, prawda? :)Dwie kromki z chlebem razowym, z pomidorem i szczypiorkiem. :) Czwarty posiłek - około 170 kcal.

Kolacja ? Zapewne znów pieczywko Sonko, tak bardzo mi ostatnio smakuje ! Tyle samo sztuk, może z innym serkiem lub chudą szynką i serem. Około 200 kcal. 

Razem dzisiaj : około 1 150 kcal. Ilość chyba odpowiednia, ale widzę,że popełniłam pewien błąd. Uważam, że chyba moje śniadanie było zbyt mało kaloryczne, za to kolacja, i te ostatnie posiłki za bardzo. Wszędzie słychać, że śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Czas nad tym popracować. Głodna dzisiaj na pewno chodzić nie będę, gdyż posiłków zaplanowałam większą niż zazwyczaj ilość, i są one treściwe. Tyle na dziś. 

Mam nadzieję, że się kiedyś przed Wami, Vitalijki otworzę. Dużo się u mnie działo, niekoniecznie rzeczy dobrych. Gdzieś tam w głębi chciała bym o nich napisać, ale coś tam innego wewnątrz mnie radzi mi inaczej. Może przyszłościowo moje posty będą bardziej poukładane, może nie będę pisać tak chaotycznie jak dzisiaj (brak czasu, ale miałam straszną chęć po tylu dniach napisać). Może otworzę się sama przed sobą. 

Naładowana pozytywną energią ruszam sprzątać mieszkanie. 

Niech moc będzie z Nami ! 

  • angelisia69

    angelisia69

    17 sierpnia 2016, 03:01

    niestety zmiany w menu niezbyt korzystne po 1sze za malo!Po 2gie bazujesz na samych przetworzonych produktach,mimo "dobrego" skladu jak zapewniasz,tak czy siak sa to gotowce.

  • el_kropka

    el_kropka

    16 sierpnia 2016, 20:22

    Fajnie, że podzieliłaś się z nami swoim jadłospisem. Gdybyś tego nie zrobiła, nie wiedziałabyś, że niszczysz sobie organizm taką "dietą". A niezbyt miłymi komentarzami się nie przejmuj ;) Piszesz, że niestety tym razem nie udało Ci się zajść w ciążę. Dostarczając swojemu organizmowi mniej niż wartość podstawowej przemiany materii (możesz ją łatwo obliczyć - w necie znajdziesz kalkulatory) w dłuższym czasie nabawisz się braku miesiączki. Jakość dzisiejszych posiłków też nie jest najlepsza. Gdzie białko? Nie, ten plasterek chudej szynki na kolację nie wystarczy. Jakkolwiek mieszanka obiadowa ładnie wygląda na opakowaniu, tak jej wartości odżywcze są... kiepskie. Z 76 kcal aż 53 (!) pochodzą z tłuszczów, dalej: z tych 53 aż 36 z (niezdrowych) tłuszczów nasyconych. Nie jest to wartościowe jedzenie. Żółty ser nie jest polecany na redukcji, gdyż jest zwyczajnie tłusty i, ponownie, nie są to zdrowe tłuszcze. Serek Almette jest naładowany chemią (i ponownie, ma fatalne wartości odżywcze - tym razem 180 z 232kcal stanowi tłuszcz; nie przekonuje mnie napis "bez konserwantów"). Jego lepszym - pod każdym względem - zamiennikiem jest twarożek grani posypany szczypiorkiem - źródło białka i błonnika. Jadłospis do poprawki. Możesz wykupić gotową, profesjonalną dietę i "mieć problem z głowy" albo sama zacząć uczyć się podstaw zdrowego, "dietetycznego" odżywiania. Jedno jest pewne - teraz będzie tylko lepiej :)

    • BMWE36Girl

      BMWE36Girl

      17 sierpnia 2016, 12:14

      Bardzo dziękuję Ci za porady, są dla mnie bardzo cenne. Staranniej będę dobierać swoje składniki odżywcze i to, co będę jadła :) Komentarzami się nie przejmuję, gdyż każdy ma prawo wyrazić swoją opinię. Ja dopiero z dietą zaczynam, są to początki, dopiero się uczę. Na pewno wyniosę dużo z tego, co napisałaś. Znalazł się tu komentarz, że moja dieta, to głodówka. Nie bardzo rozumiem, gdyż czułam się aż przejedzona.. aż wstyd się przyznać, ale ja na co dzień jem mniej. Nie, nie głodzę się, taki mam niestety apetyt... i tutaj staram się to zmienić, wprowadzając właśnie 5 posiłków. Dzięki Tobie zadbam, by były one wartościowsze. Zapraszam Cię serdecznie do śledzenia moich wpisów. Zobaczysz pozytywną zmianę bankowo :)

  • mtsiwak

    mtsiwak

    16 sierpnia 2016, 17:13

    1150 kcal to glodowka, nie dieta.

    • BMWE36Girl

      BMWE36Girl

      17 sierpnia 2016, 12:18

      Dziękuję za opinię. Bazowałam po prostu na tym, co powiedziała mi Pani dietetyk 2 lata temu. Obliczyłam kalkulatorem internetowym, że powinnam zjadać 1600 kcal dziennie, by chudnąć 0,5 kg tygodniowo. Tego się będę trzymać. Tak, czy inaczej, dziękuję.