Niestety raz na wozie a raz pod...jestem pod ..leże i kwicze :/
Wagowo...ehh jak coś ledwo drgnie to jest wielka radość..ale wciąż rozmyślam nad tym, że kiedyś przez te 2 mies udało by mi się schudnąć dwukrotnie więcej aniżeli teraz :/
Nikt nie mówił, że i tym razem będzie łatwo, no i nie jest :/ mimo, że człowiek stara się jeszcze bardziej i bardziej.
Na domiar złego na uczelni...też mało optymistycznie o pracy lic nawet nie wspomnę..śnią mi się koszmary, a teraz jeszcze dowiedziałam się, że przepadło mi stypendium naukowe, które spokojnie bym dostała, ale oczywiście nie złożyłam podania bo co , bo ja taka słaba na tle innych ?ehhh... brak wiary w siebie nie pomaga w życiu! :(
Pluję sobie w brodę bo mieć a nie mieć tych pare stówek to jest różnica :/ a tak to moge sobie pomachać :/
Niebawem mamy Nowy Rok, oby lepszy, szczuplejszy i bardziej kolorowy, czego życzę nie tylko sobie ale i Wam moje Drogie :)
nnat.
30 listopada 2011, 20:19oj, cuudowne *_*
Maarchewkaa
29 listopada 2011, 17:57czym mamy mniej do stracenia tym jest gorzej... niestety.
nnat.
29 listopada 2011, 17:47Czyli rozumiem że dobrze ze zmieniłam kolor ;-) No to z tym podaniem o stypendium troche zawaliłas, szkoda, bo to zawsze cos do przodu. Ja też strasznie nie wierzę w siebie i dostaje kilka razy w tygodniu porządne wykłady od mamy na temat wiary w siebie i sowje możliwości, ale ciężko to zmienić.. Ech, nic się nie martw, będzie dobrze ;*
zaga24
29 listopada 2011, 17:04Kochana nie łam sie głowka do góry!!! Waga czasemi musi przystopować... co za szybko to nie zdrowo 3maj sie ciepło... przesyłam dużo pozytywnej energii
dotek86
29 listopada 2011, 16:52nie wiem czemu narzekasz na wagę jak widzę,że pięknie Ci zaczeła spadać.Ostatnio jak widziałam Twój pasek to miałaś 60-59 a teraz już 56 no super:))) a co do stypendium no to faktycznie szkoda:(((
baarylkaa
29 listopada 2011, 16:28oj..szkoda stypendium..ale dasz radę...Wszystko będzie dobrze;)