Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co jest grane?!?



Chyba naprawdę przestanę się ważyć! :(
Dzisiaj (01.12.11) miałam zobaczyć 55kg, oczywiście tak nie stało, ponadto waga mi skoczyła o jakiś kg-"jakiś" bo jak zwykle pokazuje róznie w zaleznosci gdzie sie ja ustawi, pokazała nawet 58kg :/ Czuję się tak jakby te moje starania były głó**o warte :/ Z ręką na sercu od 2mies nie tknęłam nic słodkiego, nie przekroczyłam nigdy 1300kcal wiec dlaczego?!?!?!? To takie niesprawiedliwe! :( Ostatnio nic mi nie wychodzi, mam pecha i nic się nie układa...teraz jeszcze dojdą święta, sylwester oczywiście w samotności i jak nic znów dojdę do punktu wyjścia, czyli 64kg:/ jak teraz się tak pilnuję a waga nie ruszy-tzn ruszy-ale nie w ta stronę, to po Nowym Roku pewnie będę szersza niż dłuższa :/Jestem załamana :/

  • malalady

    malalady

    3 grudnia 2011, 16:54

    gdzie kupiłaś swoje?

  • kamileczka84kg

    kamileczka84kg

    3 grudnia 2011, 13:25

    Musisz walczyc. Wzrosty wagi to normalka rób swoje mozesz byc z siebie dumna że tyle czasu wytrzymała to już jest wielkie osiągniecie. Rób to co robiłas do tej pory uda sie na pewno i zobaczysz 55 :* Trzymam kciuki :)

  • baarylkaa

    baarylkaa

    1 grudnia 2011, 19:35

    również popieram ...Dupka, a może za dużo węglowodanów...hmmm spokojnie...nie może być aż tak źle...główka do góry;)

  • Maarchewkaa

    Maarchewkaa

    1 grudnia 2011, 18:40

    kochana dieta nie polega tylko na chudnięciu...uczy nas cierpliwosci. gdybysmy miały wciąż spadki to znaczyłoby tylko ze niezdrowo sie odchudzamy. waga poszła w górę bo organizm sie broni i chce zatrzymać w sobie tłuszcz ktoremu TY też sie nie dasz! glowa go góry niech walą sie mury :D

  • megan1979

    megan1979

    1 grudnia 2011, 15:01

    Głowa do góry :) Popieram Dupkę. Uważam, że za mało przyswajasz kalorii, tym bardziej, że ćwiczysz bardzo dużo. Może przemyśl sobie to wszystko, poukładaj i może czas na zmiany? Rozumiem Twoją złość, nie ma nic gorszego jak człowiek daje z siebie wszystko a tu w nagrodę wielkie gówno za przeproszeniem. Dasz radę jesteś silną dziewczyną. nic tylko powinnam brać z Ciebie przykład :)

  • Chicitaa

    Chicitaa

    1 grudnia 2011, 14:44

    Rozumiem Cie bardzo dobrze, człowieka krew zalewa jak sie stara z calych sil a efektow nie widać... masakra Nie możesz sie załamywać choć wiem jakie to trudne! Wierzę w Ciebie ;)

  • malebe

    malebe

    1 grudnia 2011, 13:54

    Dupa ma 100 % racji, nie przeujmuj się słonce tylko zastanów czemu tak siędzieje, skoro robisz wszystko na 1oo % i waga taka durna jest to może zgrzesz pare razy : ) wtedy zobaczysz że będzie dobrze, trzeba czase tak zrobić bo organizm się pewenie juz przyzwyczaił

  • ...Dupka

    ...Dupka

    1 grudnia 2011, 12:24

    Bonita, nie załamuj się tylko spróbuj coś zmienić. Bo kwestia jest taka - dziwisz się, że sporo dziewczyn mimo nietrzymania w 100% diety gubi kilogramy a Tobie idzie to oporniej niż byś chciała. A może spróbuj tak zrobić. Ja zawsze jak jestem na diecie mam jeden dzień luzu. Wtedy mój organizm się uspokaja. Gubi balast bo wie, że go nie głodzę. A i mnie odchudzani idzie znacznie przyjemniej bo wiem, że ten jeden dzień (zazwyczaj niedziela, bo to wizyta u mamy i obiady jak u mamy:)) mogę sobie pofolgować. Nie chodzi mi tu o obżarstwo tylko kontrolowany brak diety. Ja nadal uważam, że przeginasz z cięciem kalorii - 1300 przy Twojej aktywności to,moim zdaniem, zdecydowanie za mało. No i w końcu organizm się buntuje. Serio - spróbuj może przejść na 1400 - 1500 (ja na tej diecie w trymiga zgubiłam 7-8 kg jakieś 3 miesiące temu) i wprowadź dzień wolnego od diety. Przecież Ci nie zaszkodzi a przynajmniej będziesz mogła poobserwować jak Twój organizm zareaguje na taką zmianę. Tyle ode mnie. Trzymaj się i nie łam!! Tylko szukaj :)