Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jedziemy dalej, waga w końcu ruszyła


Ostatnimi czasy waga wahała się między 67 a 66.6 kg i nareszcie dziś na wadze zanotowałam spadek. Jest 66.2! Może nie dużo ale ważne ze coś się ruszyło. W tym tygodniu jestem grzeczna,  zero podjadania,  zero słodyczy. Codziennie ćwiczę. Juz od miesiąca codziennie wypijam min 2 l wody. Może na święta zobacze 63-64 kg na wadze. 

Jest dobrze, jestem zadowolona,  motywacja znowu mi wzrosł,  bo ostatnio było z nią krucho.

Miałam nie kupować nowych ciuchów zanim nie osiągne 60 kg, ale po prostu nie mam już w czym chodzić. Wszystkie spodnie wiszą na mnie. Kupiłam także o to cudeńka i to o cały rozmiar mniejsze. Jupi! :-) 

  • doloress1988

    doloress1988

    25 listopada 2015, 12:26

    Świetne nogi i spodnie także ;)