Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sprawy wyjaśnione...


Sprawy z zięciem się wyjaśniły na +, ale mój dół jeszcze nie wrócił do całkowitej normy. Zięć z córką mieszkają 170 km od nas, znamy się dopiero dwa lata, no ale myślę że się wszystko poukłada ( relacja teście i zięć). Z synową mieszkamy 6 lat, a mamy ją 12 lat. Relacje między synową, a nami są w normie. Ja tam trzymam stronę synowej, bo syn to i tak mi wybaczy. Waga z piątku 68,00 kg aż, ale koniec imprez to będzie dobrze. No nie wiem, bo w piekarniku piecze się szarlotka, ale pachnie - mniam, ale będzie jeden kawałek zamiast kolacji. Wczoraj byłam  z mężem w lesie na grzybach. Cała reklamówka kurek, 11 czerwonych kozaków, 2 prawdziwki, 25 podgrzybków i kilka maślaków i siniaków. Tak ogólnie to nie ma grzybów, małych zero pomimo deszczu i ciepła. Jutro jadę do Darłówka na plażę poleżeć i na rybkę z surówką. Dziękuję za wpisy i wszystkich pozdrawiam. Ostatnio wstawiłam aktualne zdjęcie. Bogusia.
  • Justyna1956

    Justyna1956

    7 września 2009, 15:18

    strasznie długo leżysz na tej plaży, a może to te rybki tak Cię wciągneły. Gdzie zniknęlaś ?

  • kinga53

    kinga53

    18 sierpnia 2009, 22:02

    Mniam pisze się na kaweczek szarlotki Życze aby wam się z zięciem dobrze wiodło no i też z synową Dobrze jak jest zgoda a rodzinka trzyma się razem Buziaczki i pozdrowienia Ewka