Waga stoi w miejscu od miesiąca :( Tych ruchów o 100 g w górę czy w dół nie liczę. No to skoro dietę stosuję i nie chudnę, to zobaczymy, co będzie po tym długim week-endzie jak po drodze odbyły się urodziny brata, teściowej i imieniny mamy. No nie wiem. Na pewno nie czekam z utęsknieniem na czwartkowe ważenie - wręcz przeciwnie - dla mnie czwartek może się przenieść na nastepny poniedziałek.
W tym tygodniu zupy dostałam i to dostałam ich aż pięć więc dobra nasza :) I jutro mam wolne, aby się do pracy po długim wolnym przygotować:) Zupę na jutro już ugotowałam, więc zamierzam faktycznie się pobyczyć - poza odkurzeniem, myciem podłogi, kurzami, praniem, prasowaniem, zakupami, treniengiem... No a poza tym to już leżenie na kanapie :)))
AnnetteS
5 listopada 2012, 11:25Kurde wiesz co mnie tez dosc wolno teraz idzie, ale spada chociaz. Wytrwalosci - musi sie w koncu ruszyc!
Cookie89
5 listopada 2012, 09:07może nie będzie tak źle z tą wagą ;))) Miłego odpoczynku jak już się nasprzątasz ;)
MARCELAAAA
5 listopada 2012, 08:17Odleżyn na dupie dostaniesz od tego leżenia -to za tego królika :)Hi hi :)