Włączyłam muzykę relaksacyjną, położyłam się,zamknęłam oczy i odpłynęłam(nie, nie zasnęłam). Czułam się jakbym wyszła ze swojego ciała i była w jakimś innym świecie. Nic mnie nie obchodziło, podobno mąż i pies kręcili się po pokoju a ja nawet ich nie słyszałam. Może pomyślicie, że jestem jakaś nienormalna ale tak było. Po 30 minutach jestem zrelaksowana jak nigdy. Jak najbardziej mogę polecić taką formę odpoczynku po całym dniu. Będę to robiła częściej.
Magdalena300
2 stycznia 2014, 23:31Kiedyś z moja znajomą tak relaksowałyśmy się,z tym,że ja zasnęłam;-')
Catogness
2 stycznia 2014, 22:53na pewno wypróbuje :)
wesolagrubaska900
2 stycznia 2014, 22:27Muszę wypróbować bo powiem szczerze zaciekawiłaś mnie tym:)