Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
SB dzien 12


Wczoraj pierwszy raz silownia. Jest wypasiona! Ma darmową platformę wibracyjną, darmową saunę, prysznice z mydłem, darmowe zajęcia fitnes... Wczoraj siedzielismy prawie półtorej godziny. Poćwiczyłam wszustkie części ciała, do których mam jakieś zarzuty i myślałam, że dziś padnę od zakwasów, a tu niespodzianka. Dobre rozciąganie i platforma (uwielbiam!) wystarczyły, by mimo sporego wysiłku nic mi dziś nie było ;D. No i walnełam sobie saunę, sama przyjemność.

Dzis w planie zakupy i sprzątanie, brzydka pogoda,, więc plaża i tak odpada...

A menu:
1. quessedillas (omlet z serem żółtym w środku)
2. jogurt owocowy light ( to już ostatni, od jutra przechodzę na naturalne)
3. zupa brokułowa (M. dostanie rosół, bo on brokułowej nie lubi)
4. garść orzechów włoskich
5. chili con carne
6. budyń kawowy (ciekawe co z tego wyjdzie)

No to lecę nastawiać pranie i robić śniadanie, a potem wyganiać M. z łózka> Ponaciągał sobie wczoraj prawą rękę i pewnie ędzie używał tego do nwymigania się od sprzątania. Niedoczekanie ;)!
  • katrina87

    katrina87

    8 czerwca 2013, 20:08

    strasznie fajne menu :-) pościągam troszeczkę ;-)