Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niech moc będzie ze mną! (i z Wami oczywiście też)



Dziś jestem na siebie zła.
Za każdym razem jak wracam do Rodziców to nie umiem się powstrzymać przed słodyczami. Tu na każdym kroku leżą jakieś ciastka, cukierki i żelki a na każde powitanie mama piecze ciasto. To bardzo miłe z jej strony ale za każdym razem jej powtarzam, że staram się nie jeść słodyczy. Jednak to nie działa.

Tak więc od czwartku staram się nie jeść moich ukochanych trufli, ciastek owsianych, chałwy i ciasta z jabłkami i chałwą. Ehh niech moc będzie ze mną :)

A dziś zjadłam już kilka cukierków i zapowiada się jeszcze ciacho, mniam.

Wieczorkiem wybieram się na imprezę, bedzie dużo alkoholu i tańców. Kolejna pokusa...

A co u Was?


  • truskawka1988

    truskawka1988

    26 stycznia 2014, 12:50

    nasze kochane mamy...:)

  • naste

    naste

    26 stycznia 2014, 10:45

    W domu jest tyle kuszacego jedzenia...a jak mieszkam sama to zjem tylko to co kupie :-\

  • Ciapkapusta

    Ciapkapusta

    25 stycznia 2014, 18:36

    Ja też to mam na każdy weekend.

  • Kamillla1991

    Kamillla1991

    25 stycznia 2014, 18:19

    dużo tańcz to spalisz kcal :)

  • Saineko

    Saineko

    25 stycznia 2014, 16:29

    To pomyśl że ja mam tak codziennie :)

  • Meredy

    Meredy

    25 stycznia 2014, 16:16

    Parę,to nie jeszcze tragedia;]