Syn wczoraj wystartował z PKP z godzinnym opóźnieniem. Dopiero przed 22 dał znać, że dojechał. Dziś zaczęliśmy załatwiać sprawy wyjazdowe i udaliśmy się do NFZ po kartę EKUZ. Czekania trochę , ale wysłałam męża w tym czasie na cmentarz, bo po co mamy stać oboje. Wnioski wydrukowałam jeszcze w domu, wypełniliśmy je , byłam zatem przygotowana. Miłym zaskoczeniem było to, że już od reki karty dostałam i od dziś są ważne przez 5 lat. Teraz tylko ubezpieczenie dodatkowe zakupione np. w biurze podróży , i gotowa ta sprawa. Wracając z NFZ zaszliśmy do nowej tawerny greckiej, zachęceni reklama śniadań. Zjedliśmy II śniadanie pysznie podane, smakowite , w ładnie urządzonym lokalu w stylu industrialnym, tak modnym ostatnio. To kolejne miejsce, do którego wybierzemy się, aby ocenić jedzenie. Ostatecznie mam jakiś tam stopień na stronie Tripadvisor. Po tym śniadaniu drobne zakupy w Lidlu, z planem pieczonej ryby na obiad, ale narazie apetyt zaspokojony, być może zamknie się zupa i bruschettą. Pogoda powoli zaczyna się zmieniać na burzową, oby nie powtórka sprzed tygodnia. Cieszy mnie popołudnie i wieczór w domu, bo chcę wreszcie sięgnąć do czytadeł, które odkładam na wolą chwilę.
Magdalena762013
18 sierpnia 2017, 17:02Moja mama tez ostatnio wyrabiała kartę EKUZ i okazało sie, ze właśnie na emeryturze jest ona ważna 5 lat. Kolejny plus bycia na emeryturze!