Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Troche nerwów, ale ciut, ciut.


Wczoraj zastrajkowała nam zmywarka. Blady strach padł na męża, bo on bardzo nie lubi takich sytuacji, denerwuje się okropnie. I teraz tak było, odkręcał, przetykał, podglądał, itd. A ja ze spokojem po doktora googla sięgnęłam, a co tam! Skoro komuś się udało, dlaczego nam ma nie wyjść. Wyjęliśmy wszystko, zagotowałam gar wody, wlaliśmy do komory, włączyliśmy i proszę bardzo, ruszyło!  Potęga internetu i ludzkiej pomocy! :D Wczorajsze przedstawienie cudne, zabawne i takie aktualne. Małżeństwo  w stanie znudzenia, rozczarowania. Widownia pełna, chętni czyhali na niezajęte miejsca, owacja na stojąco. Fajny wieczór, lekki, pozwalający odpocząć. W drodze powrotnej mijaliśmy wiele sklepów z alkoholem, gdzie młodzież nabywała  "rozweselacze"  w różnej postaci. Chyba nie potrafią bawić się bez wspomagania, szkoda. ;( Dziś kupiłam nowa kurtkę zimową , bo w Carry  w Rumi była przecena na wszystko 50% . Warto było nabyć coś za pół ceny. Na obiad pierś kurza przygotowana wczoraj , faszerowana suszonymi pomidorami, z oliwkami, tymiankiem i  czosnkiem. Do tego brukselka , pierwsza w tym roku, jeszcze smaczna.  A na śniadanie owsianka z jabłkiem ,miodem, żurawina i jogurtem naturalnym.  Wypiłam już 5 szklanek wody.  To chyba dobrze?

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    22 października 2017, 21:47

    Ja tez nie lubię, gdy cos sie psuje. My raczej w takich sytuacjach wzywamy fachowców, ale gdy zmywarka zastrajkowała u nas po raz 3 a potem 4ty- tez korzystaliśmy z Google i teraz juz radzimy sobie sami:-). Fajnie, ze ta sztuka Wam sie podobała:-). No i jedzonko mieliście super!