Cytując klasyków, film był , najprościej określając, prawdziwy. To nie amerykańska bajeczka o tym, jak przyjemnie jest mieć winnicę, bawić się w plantatora, winiarza, jakie to zabawne, lekkie i tylko przyjemne. A lato trwa cały rok. Film pt "Nasz najlepszy rok" to opowieść o wyborach, o podejmowaniu decyzji, o odwadze i o miłości... do ziemi. Warto go zobaczyć, bo to nie cieplutkie ciasteczko z Hollywood. . Dziś pogoda poranna byłą wstrętna, nie chciało sie wychodzić, ale pokonaliśmy "niechcieja" Ciekawy wykład o historii Pomorza z uwzględnieniem roli Gdyni w tej historii. Potem latino solo, gdzie znów dałam z siebie moc energii i poty leciały. PO powrocie zmierzyłam cukier i niestety niezbyt to wyszło. Po wysiłku powinien spadać, a tu odwrotnie. Zażyłam tabletki, ale wizyta u lekarza nieunikniona. Nowy problem, albo starość.
Magdalena762013
25 października 2017, 18:50Intrygująca i zachęcająca jest Twoja opinia. Choc pewnie na razie sie na niego nie wybiorę - najczęściej kino to dla mnie miejsce mniej ambitnej rozrywki, a cel to rozluźnienie. Teatrom stawiam trochę inne zadanie:). A cukier faktycznie lepiej kontrolować!
Elamela.gd
25 października 2017, 18:37Gratuluję ci tych tańców :) i trzymam kciuki żeby z tym cukrem było ok !