Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Aranżacje i koncepcje.


Lało w nocy, a ja z tego powodu czarne myśli miałam. Wczoraj  robotnicy nic nie zrobili, w nocy krążyłam wkoło intensywnych opadów deszczu, braku możliwości wykonywania prac , a tym samy Boże Narodzenie bez światła dziennego, bez balkonu często służącego jako lodówka. Kręciłam się w łóżku, wstawałam, leżałam z tymi myślami. aż przekonałam sama siebie, że wpływu żądnego na to nie mam. Po śniadaniu wyjechaliśmy z domu , aby zobaczyć lustra do przedpokoju. Po drodze zajechaliśmy do sklepu z antykami. Sporo przedmiotów podobało mi się, ale ceny były nieprzyzwoite. Drobiazgi urocze, ale nie przepadam za durnostojkami. Natomiast  niektóre lustra, marzenie! Stare radia - cudo! Zainspirowana wyszłam, aby jechać do  marketu. Tam kupiliśmy nowa narzutę na łóżko, dwie ozdobne poszewki na poduszki, deskę plastikową do czyszczenia ryby ( świetny patent!), drobne ozdoby w formie płatków śniegu. Po powrocie zajęłam się od razu wykorzystaniem we wnętrzu dokonanych zakupów.  Za oknami ruch na rusztowaniach, co podniosło mnie na duchu. To dziś mąż ma urodziny, od rana męczę go pytaniami, czego oczekiwał na urodziny jako dziecko.Wiele radości takie wspominanie. Wczoraj kupiłam  bilety na "Cichą noc", na piątek, wprawiamy się zatem w klimat . Na latino solo była salsa, bachiata i chacha w rytmie przebojów świątecznych, a nawet kolęd. Kiczowato było! A angielski odwołano . Niepotrzebnie  tak pędziłam na zajęcia. 

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    7 grudnia 2017, 17:42

    No to masz kiepsko z tym remontem. Ale może panowie zdążą jeszcze do świąt, tak, byś mogła zobaczyć pierwszą gwiazdkę na niebie i wiedziała kiedy wystartować z Wigilią :))

    • Campanulla

      Campanulla

      8 grudnia 2017, 15:41

      Światełko w tunelu jest. Dziś zdjęto folię z okien, suszarka pracuje. Być może przyszły tydzień przyniesie wyczekiwane.