Wczoraj zabrałam się za segregowanie ozdób świątecznych. Wypierniczyłam wszystkie, które wyglądały badziewiasto, było chociaż lekko uszkodzone, wyblakłe, itd. Uzbierała się duża torba, a ja mam luzy w pudłach. Zrobiłam jeszcze porządek w kwiatach doniczkowych, zafundowałam im strzyżenie. Też wyglądają liftingowo. Nie szaleję z ozdobami, natomiast sporo małych lampek ledowych umieściłam w różnych miejscach. Gdy będzie potrzeba nastrojowego światła, oprócz świec włączę lampki. Światło zimą to lekarstwo dla duszy!!!. Dziś słonecznie i mroźnie. Nad morzem tłumy ludzi, którzy tak jak my , wybrali wędrówki zamiast zakupów. Rowery, rolki, kijki, hulajnogi, co kto lubi. W drodze powrotnej zaszliśmy do Empiku, nabyłam nowe wydanie "Italia mi piace!", płytę i książkę dla męża, dla siebie kieszonkowe wydanie Marininy i torcik wedlowski, który dołożę synowi do paczki. Dziecko lubi, niech dziecko ma. Mąż chciał przed Bożym Narodzeniem umówić człowieka do montażu anteny Polsatu. Odwiodłam go od tego pomysłu, bo TV i tak nie oglądamy, teraz terminy byłyby zależne od montażysty, a w nowym roku to my wybierzemy termin. Chyba namoczyły się wystarczające moje bakalie, a zatem pora na piernik. Udaję się do kuchni i będę coś kombinować.
zlotonaniebie
17 grudnia 2017, 17:40Ja taki luz zrobiłam w swoich kosmetykach. Miałam dużo za dużo lakierów, cieni, kremów do rąk i innych mazideł. Jakieś próbki, których nigdy nie wypróbuję. Wszystko poszło do kosza i bardzo mi się teraz podoba moja szafka w łazience :))
Campanulla
18 grudnia 2017, 14:50O, o to,to też tak mam za dużo, dzięki za pomysł, wiem , co dziś będę robić.
Campanulla
18 grudnia 2017, 14:50O, o to,to też tak mam za dużo, dzięki za pomysł, wiem , co dziś będę robić.
Gacaz
17 grudnia 2017, 16:24Bardzo dobrze z tą segregacją ozdób. Ja też wyrzucam, wszystko, co nie jest przydatne i piękne. Morza zazdroszczę, może kiedyś zamieszkam bliżej. Popieram sport zamiast sprzątania, zakupów, gotowania i pieczenia w nadmiarze. Zastanawiam się nad basenem w 2 święto, bo spacery będą na pewno. Do empiku nie wchodzę, bo książki to moja kolejna słabość, od 2 lat nie kupuję, czytam e booki. Pozdrawiam
Campanulla
18 grudnia 2017, 14:53A ja zakupy w empiku robie okazjonalnie, korzystam z biblioteki 2x w miesiącu po 8 książek. Nie zawsze wszystkie przeczytam, bo niektóre wybory są nietrafione.