Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Troche kultury.


W niedzielę pójdziemy na spotkanie z Wojciechem Waglewskim. Wstęp wolny , lubię gościa i jego muzykę. Byliśmy kiedyś na koncercie w Blues Clubie, pamiętam ciary do dziś.  Na luty planuję teatr , a dokładnie  coś w Centrum Kultury w Gdyni, bo bilety niedrogie, a fajne sztuki grają. Mamy wprawdzie blisko do Teatru Muzycznego, ale co robić, gdy ten rodzaj sztuki  nam nie po drodze. Przeczytałam nową książkę Joanny Bator Purezento. Jest wspaniale uspakajająca, wiele można się dowiedzieć o Japonii, polecam. Waga leciutko w dół. Ze słodyczy tylko 2 kostki czekolady gorzkiej, pieczywa normalnego zero, dużo herbaty zielonej , sporo wody. Czekam na rezultaty. Dziś mroźno, bo -3 , zimny wiatr i odczuwalna temperatura  jest niższa. Ale i tak dzielnie wypełniona została dniówka  w postaci spaceru, a właściwie szybkiego marszu ze względu na mróz. Po drodze biblioteka, kilka rezerwacji, 3 książki pożyczone. Teraz mogę się zająć obiadem, a potem  lektura, ćwiczenia, trochę HGTV, bo lubię. Inspiruje mnie oglądanie remontowania wnętrz. Potem przenoszę coś z tego na teren mojej działki nad jeziorem.