Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znów troche kultury.


Zaczęłam czytać Zygmunta Miłoszewskiego  "jak zawsze". Początek świetny, czekam dalszego ciągu równie porywającego. Poza tym kino i film " Trzy bilbordy za Edding...". Świetny film, doskonała Francis McDormand , teksty doskonałe. Pozostali aktorzy także bez zarzutu. To się ogląda! Polecam . Pogoda dziś wspaniała, mrozik, słońce, śnieg skrzy się  i tak czysto jest.  Tylko te psie kupy, ludzie, sprzątajcie po swoich zwierzakach! To jest ohydne, gdy napotka sie tak "niespodziankę". Fuj!;(. Dieta jako tako, staram się i to jest ważne. Niedługo post, mam zamiar faktycznie  go dochować.  A w kinie byliśmy innym, niż zawsze, takim z kukurydzą prażoną. No cóż, dla mnie to smród, kukurydza rozsypana , deptana i wbijana w wykładzinę. Fotele na sali także "czują" ten wątpliwy zapach, dlatego właśnie  moim kinem jest Centrum Filmowe .