taka z kurczakiem pieczonym na obiad, z deserem. Rano pojechaliśmy na działkę, bo mąż coś tam chciał zrobić. Poszliśmy jednak na spacer, wprawdzie nie za długi, ale za to ze skowronkami nad głowami. Wiosna jeszcze nie buchnęła zielenią, jeszcze się chowa. Wprawdzie na działce kwitną już tulipany, a po wczorajszym deszczu było świeżo i jakoś tak ładniej. Na obiad wróciliśmy do domu . Zarezerwowałam pobyt na 2 dni w okresie moich urodzin. To będzie w Ogrodzie Dobrych Myśli, na Żuławach, blisko Warmii. Spędzimy tam 2 noce , a okolice będziemy zwiedzać z pasją. Chcę znów odwiedzić Lidzbark Warmiński , zobaczyć te odrestaurowane freski, poczuć znów pod stopami kamienną posadzkę w sali rycerskiej z okresu średniowiecza. Oboje z mężem lubimy zwiedzać lokalne atrakcje, a miejsce , w którym będziemy stacjonować , to 200 letni dom podcieniowy. Jest ich trochę na Żuławach, jeszcze. To wprawdzie dopiero za miesiąc, ale to tak szybko zleci. Np. w przyszłym tygodniu mam prawie każdy dzień zajęty, szybko to minie. Moja waga waha się w granicach 100-200 gram, nie zwracam na to uwagi. A emeryt tak ma, że jutro też może pojechać bliżej natury!
hanka10
16 kwietnia 2018, 07:42pięknie spędzona niedziela- wszystkich przyjemności po trochę :)!