Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Domowe i rodzinne sprawy.


Cudnie dziś, aż dech zabiera. Taka pogoda odpowiada mi jak najbardziej. Od rana pracowałam w kuchni. Zupa szczawiowa, pieczona cielęcina , dwie sałatki dla koleżanki z działki, przegląd ubrań lżejszych, dwa prania. Potem wizyta u rodziców, gdzie spotkaliśmy się także z bratem. Chwilkę rozmawiałam  z bratową na temat ojca. Oj, uszy go piekły !  Po powrocie poszliśmy na spacer nad morze, na lody , nacieszyć oczy widokami. Ludzi mnóstwo, bo to przecież piątek. Na plaży młodzieży full, taki jakiś obyczaj w Gdyni, że wieczory cieplejsze spędzają na plaży. Siedzą na piasku w grupach. To pewnie tańsze niż knajpa, coś  w tym musi być.  Na podwórku tez pełno, śmieszne rozmowy maluchów na temat aktualnej zabawy, jakieś kłótnie, nieporozumienia. Wiara wyszła z domów, czyli wiosna w pełni! Pozbyłam się dziś całej pościeli z kory, której nie znoszę organicznie. Na szczęście nie były to ilości znaczące. Nadal trwa strajk w Sejmie, brawo ! Słowa kierowane do polityków rządzących to prawda i racja jest po ich stronie. Niestety, wśród protestujących rodziców same kobiety, mężczyźni wymiękają , gdy kłopoty zapowiadają się na dłużej. I to my mamy być słabą płcią? Toż to heroizm prawdziwy, wychowanie chorego na zawsze dziecka.

  • hanka10

    hanka10

    21 kwietnia 2018, 09:21

    jakbym mieszkała nad morzem ,też bym spędzała wieczory na plaży. Może ta plaża dla młodzieży to rodzaj większej i "doroślejszej " piaskownicy dla dzieci :))? Z pewnych zabaw nigdy się nie wyrasta ;))

    • Campanulla

      Campanulla

      21 kwietnia 2018, 19:24

      Całkiem mozliwe, ze trafiłaś.