u endokrynologa nie jest źle. Jest Hashimoto, ale jak mały pryszczyk, cukrzycy nie ma, waga spad tyroksyna ok. . Mam ograniczyć pieczywo i pozbyć się słodyczy.Ciekawe , jak to zrobić, skoro obok mnie siedzi facet, szczypior, i pochłania bez konsekwencji wszystko, co może. Sprawiedliwe to? Bo według mnie nie. Dziś sporo załatwiania w sprawie zalania mieszkania. Interwencja u administratora , aby za pomocą rzeczoznawcy budowlanego uzmysłowił sprawcy, że nic mu nie wyschnie, jeżeli nie wietrzy i nie zdejmie paneli. U nas zaczyna śmierdzieć stęchlizną, a sąsiad stwierdził , że to nasz problem. I tu sie myli, bo ściany nośne i stropy to części wspólne. Znajoma budowlaniec zweryfikuje otrzymany od ubezpieczyciela kosztorys szkodowy, interweniowaliśmy także u ubezpieczyciela w tej sprawie, otrzymaliśmy informacje o ewentualnym zmniejszeniu sąsiadowi odszkodowania. Jest zatem stres i fajne śliwki w czekoladzie, domowe ciasto z owocami lub sezamki, potrafią ten stres jakoś złagodzić. Kto sie nie zgadza, ręka do góry! Nie widzę nie słyszę .
zlotonaniebie
5 lipca 2018, 08:03No widzisz, coś tam z mojej przepowiedni się spełniło. Nie ma co martwić się na zapas. Czasem myślę, że brak chleba jest łatwiejszy do ogarnięcia niż słodycze, przynajmniej dla mnie. Ale staram się, tak jak ty.
Campanulla
5 lipca 2018, 10:46Mam nadzieję, że nie tylko starania będą w moim życiu, ale i fajna sylwetke zobaczę.
Gacaz
5 lipca 2018, 06:29Czasami życie jest tak trudne, że dobrze, że istnieją słodycze. Pozdrawiam
Campanulla
5 lipca 2018, 10:46To prawda!
Naturalna! (Redaktor)
4 lipca 2018, 20:00ja tam dziś pozarłam ananasa. słodziutki był bardziej od najsłodszej czekolady. a Ty jeszcze dostaniesz zgagi od tych swoich słodkości ;))) uwazaj. a męza trzeba nauczyć, zeby słodkie zamienił na owoce - w końcu lato jest i mnóstwo dobroci. napisałabym, ze udzielam Ci dyspenzy, ale juz pozarłaś swoje i pewnie stresy dzięki temu zmniejszyły się, tak czy nie? :) a wiesz na co ja mam ochotę???na włoskie lody!!! i będę takowe pozerac za 2 tygodnie, mniam, mniam :)
Campanulla
5 lipca 2018, 10:45Takie prawdziwe włoskie? To zazdroszczę, bo uwielbiam.
Marynia1958
4 lipca 2018, 19:26I dobrze. ..nie ma sprzeciwu