Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Decyzja zapadła,


sprzedajemy działkę nad jeziorem. Dzwoniłam już do pani, która w zeszłym roku była chętna, wici wśród sąsiadów rozpuszczone. Z tym pomysłem "chodzimy" już jakiś czas, nie będzie zatem żal. My akurat jesteśmy ludźmi  preferującymi życie w mieście, rozrywki kulturalne, zajęcia na UTW. Wyjazdy  , nawet weekendowe, to przede wszystkim praca, obrabianie terenu, dbanie o porządek i stan posiadania. A jest nam coraz trudniej i ciężej. Krótkie lato nie rekompensuje włożonego wysiłku. I naprawdę nie będę tęsknic. Zawsze można wyjechać w inne miejsce, wynająć coś w ciekawszym miejscu. Posiadanie własności za wszelka cenę nie leż w moich charakterze. A poza tym, działka staje sie coraz bardziej miejska. Budują sie domy całoroczne, bo to blisko miasta, Za chwilkę będzie tu olbrzymie osiedle z wybetonowanymi drogami. Ale dzis jeszcze cieszę się naturą, jeziorem, zielenia i kąpielami. 

  • atsok

    atsok

    21 lipca 2018, 21:00

    Oj, skoro Tobie nie szkoda to ja zaluje w dwojnasob, za mnie i za Ciebie... Wcale nie zartuje ale wiadomo, ze mysle wlasna dusza... Poza tym mam dzialke oddalona 4,5 km od domu wiec nie mam prawa zabierac glosu... :)

  • nobliwa

    nobliwa

    21 lipca 2018, 16:59

    Czasami trzeba sie rozstac z miejscem. Jezeli bez zalu, to dobrze.

  • Marynia1958

    Marynia1958

    21 lipca 2018, 15:43

    skoro to nie w Waszym klimacie taka robota działkowa....mnie byłoby szkoda...mnie strasznie męczy samo miasto,ludzie...nie ciągnie kultura....a przecież każdy jest inny...trzeba tak życie,aby nic nie musieć....Moją dewizą życiową stało się powiedzenie...ja nic nie muszę,a wszystko mogę...a na takiej działce nad jeziorem bym przebywała od maja do listopada.... Wasz wybór przecież...

  • luckaaa

    luckaaa

    21 lipca 2018, 15:29

    Nic na siłe . Lepiej pozyc niz sie zaharowac .

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    21 lipca 2018, 14:07

    Jak już sprzedawać, to lepiej teraz, gdy okolica jest jeszcze atrakcyjna. Taki domek jest fajny, gdyby w nim mieszkać od wiosny do jesieni. A tak na dojeżdżanie to tylko sprzątasz, kosisz i wyjeżdżasz. A masz teraz inne obowiązki. Więc życzę, by Ci się trafiła sensowna osoba, która doceni urodę tego miejsca.